To co napiszę, odnosi się do wszystkich szlaków a nie tylko do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Od teraz możecie się śmiać lub mieć inne zdanie
Głównym problemem ludzi jest wielokrotnie totalna niewiedza!! Sam teraz czasem nabijam się/doradzam innym. A jeszcze parę lat temu mi wyobraźni/wiedzy brakowało.
Ale do dziś pamiętam, podczas pierwszego pobytu w górach,jak wiele rzeczy mnie zaskoczyło. Może nie stękałem jak panna której zabłocą się buciki, lub paker z mięśniami od koksu co go bolą od wejścia na Kalatówki, nie szedłem w sandałach na wielogodzinną trasę. Ale bez bicia się przyznaję, że dałem d... wielokrotnie! Bez złych skojarzeń Teoretycznie myślałem, że wiem sporo a okazało się, że mylę się o jakieś 50%
Moje zdanie jest takie. Po prostu grzecznie i z kulturą jeśli nerwy pozwalają, WARTO ludzi edukować.
Oczywiście są tacy, którzy jeszcze Was zje..ą za dobre słowo. Bo są dyrektorami w dużym mieście i prowadzą firmę za miliardy Takich od razu olewam-mam nerwa na debili
Po prostu mądry zrozumie a głupkowi nie przetłumaczysz.. Ale na koniec nadal twierdzę. Warto tłumaczyć, by chociaż mieć sumienie spokojne.
na brak tłumów jest bardzo prosty sposób - wyjść na tyle wcześnie rano, żeby "atak szczytowy" zrobić najpóźniej do 8.00 :)
Tak właśnie myślałam, że im wcześniej tym lepiej
Forever - nie sądzę, żeby to co napisałeś było powodem do śmiechu. Każdy popełnia błędy na początku, nie da się od razu wiedzieć wszystkiego Ale co innego niewiedza początkującego, a co innego głupota. Tym bardziej, że w erze internetu człowiek, który ma ochotę jechać w góry nawet nie posiadając dobrego przewodnika ma szanse dowiedzieć się jakie jest absolutne minimum wyposażenia, albo jaką skalę trudności ma dana trasa. Jeśli ktoś chce poznać góry i jakkolwiek przygotować się na wyprawę, to widać, że mu zależy nawet kiedy ma braki - i takich ludzi da się edukować. Ale po pewnych osobnikach widać, że nic się nie zdziała - szkoda, że takich jest tak wielu w Tatrach i swoją nieodpowiedzialnością budzą zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla innych...
My też podczas pierwszej wspólnej wizyty w górach nie mieliśmy dobrych górskich butów (te pojawiły się w następnym sezonie, kiedy wiedzieliśmy już, że na pewno będziemy wracać w góry), mieliśmy mnóstwo braków, ale ze względu na brak doświadczenia i słabą kondycję nie porywaliśmy się na nic trudniejszego niż Gubałówka czy Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami W sumie dalej powolutku stopniujemy sobie trudności, zdobywamy nową wiedzę i doświadczenie - w końcu to też jest ważna część tej przygody, nieprawdaż?
Piękna miejscówka, jedna z pierwszych, które odwiedziłem będąc z Zakopanym. Akurat trafiłem na świetną pogodę, i spędziłem tam kontemplując dobrą godzinkę :)
Iva piękne fotki ;)
DPSP to chyba najpiękniejsza (wg mnie), a przynajmniej jedna z piękniejszych dolin w Tatrach. Warto tam dotrzeć, nie ważne którą drogą ( z czasem to przestaje mieć znaczenie, w ręcz najczęściej wybiera się najkrótszą ( w zależności dokąd się zmierza). Czasem jak droga jest długa , to mijamy schronisko z chyba najlepszą szarlotką, po to aby zmieścić się w czasie. I pomimo, że byłam tam... hm.... nie wiem ile razy, to zawsze mnie czymś zaskakują... i to jest w nich fantastyczne ;) Po górach dreptam kilkanaście lat, a od dwóch uczę się chodzić zimą... nie jest to łatwe... a może po prostu jest inaczej ... ale da się :)
W zeszłym roku udało mi się spać w schronisku w lutym. Mieliśmy wtedy cztery pory roku w jeden weekend... wyobraźcie sobie .... a co tam zobaczcie sami... :
https://picasaweb.google.com/118249482410764201007/20110211i12Piatka
Ulka (imienniczko) mnie też już ciągnie w Taterki, ale może uda się wyskoczyć choć na weekend za tydzień (o ile pogoda pozwoli), a potem to dopiero w połowie marca.
Dolina Pięciu Stawów zdecydowanie jest moją ulubioną Chodzimy tam tylko latem, bo na zimowe wycieczki brak nam jeszcze odwagi i umiejętności. Niestety jest tam wtedy wielu turystów. Ale widoki to wynagradzają Obowiązkowo mijamy Siklawę, bo jej widok jest piękny. Wybraliśmy się też kiedyś z niej na Zawrat. Bardzo fajny szlak, bo można zobaczyć wtedy Zadni Staw. Wracamy albo czarnym szlakiem, albo przez Świstówkę do Morskiego Oka i później asfaltówką.
Lucy ...pięknie, aż Ci troszkę zazdroszczę...tak pozytywnie ...kiedy byłem w zeszłym roku, to nie miałem tak pięknych widoczków...bardzo mgliście było wtedy...
Gurszul, Ulka dziękuję Piękne macie zdjęcia Nigdy nie byłam w Dolinie Pięciu Stawów zimą, a bardzo bym chciała. Trochę się boję tam wybrać bo nie mam doświadczenia w chodzeniu zimą po górach. Ale może podczas marcowego wyjazdu spróbuję. Zobaczymy jakie będą warunki i czy będę się czuła na siłach
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum