Była to nasza pierwsza poważniejsza zimowa wyprawa.
Ze schroniska wyruszyliśmy o 8 rano. Trochę mroźno, ale słonecznie. Nudny początkowy szlak przez las ciągnął nam się. Ale w końcu pojawił się cel naszej wyprawy - Wołowiec
Po długim podejściu troszkę zmodyfikowanym szlakiem przez dolinę chochołowską dotarliśmy na Rakoń. Stamtąd już o krok od głównego celu wycieczki.
No i w końcu upragniony szczyt:)
Pogoda była rewelacyjna, widoki były niesamowite...Na szczycie spędziliśmy jakieś 2 godziny relaksując się, oglądając panoramę Tatr i robiąc zdjęcia...
Powrót odbył sie trasą przez Rakoń, i o zachodzie słońca dotarliśmy na Grzesia który też przywitał nas cudownymi widokami
Do schroniska dotarliśmy około godziny 18, po zrobieniu 2 tysięcy zdjęć i spaleniu przez słońce niczym w letnie popołudnie:)
Posty: 381 Tematy: 8 Otrzyma 28 piw(a) Skd: z pięknego Śląska
Wysany: 2012-02-17, 21:31
Zazdroszczę Świetna wyprawa, rewelacyjna pogoda!
Idealnie: słońce, przedeptany szlak, bajeczne widoki i zachód słońca na finał! Czegóż chcieć więcej?
Ale dwie godziny siedzieliście na Wołowcu? Nie macie odmrożeń?
A ja różnie, w zależności od pory... bo nad ranem to tam za dużo na sobie nie miałem bo dopiero o 9:00 się wygrzebaliśmy ze schroniska, a tak typowo górski strój to miałem dzień wcześniej wieczorem przed 20:00 jak do tego schroniska doszedłem Zamieszczę zresztą relację po weekendzie
trasa przyjemna, niezbyt męcząca i widokowo cudowna. Dokładnie w ten sam dzień przeszłam tą samą drogę, piękna pogoda i słonko rzeczywiście dawało się we znaki (po mnie szczególnie było widać wieczorem). Niezapomniany dzień ...
[ Dodano: 2012-02-26, 17:15 ]
dzień wcześniej było -27 stopni, kolejnego dnia było zdecydowanie przyjemniej wyjść wyżej w góry, że tak powiem ociepliło się o kilka stopni ;)
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum