czyli zaczynamy od Palenicy Białczańskiej i po 2,5 godziny dochodzimy do Doliny Pięciu Stawów a potem? Podszept napisałeś, że "wyruszamy ze schroniska nad Morskim Okiem" a jak dostać się z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka?
czyli zaczynamy od Palenicy Białczańskiej i po 2,5 godziny dochodzimy do Doliny Pięciu Stawów a potem? Podszept napisałeś, że "wyruszamy ze schroniska nad Morskim Okiem" a jak dostać się z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka?
Dorotea
Zaproszone osoby: 28
Wiek: 36 Doczya: 08 Kwi 2010 czyli 5133 dni temu
mi nie przeszkadza ten tłum, wręcz przeciwnie lubię jak nie ide sama, bezpieczniej się czuję :P najbardziej lubię chodzić jesienią, choć czasem zimno bywa ale widoki są piękne
widoki to prawie wszedzie sa piekne, tylko to piekno trzeba umiec dostrzec, to tak jak z muzyka klasyczna, nie kazdy ja lubi ;0niektorzy wrecz przeciwnie a przeciez ona w wyprawach po gorach daje niezapomniany efekt wrazen
w drodze w góry postanowiliśmy zobaczyć dwa zamki: w Mirowie i Bobolicach (okolice Myszkowa)
zamki zobaczyliśmy, ruszamy w miejsce docelowe ->Murzasichle i po 10 metrach spod maski auta wydostaje się dym...
reszta potoczyła się jak w filmie, szybka akcja, ratowanie bagażnika
w 3 minuty było po samochodzie - nic nie zostało, a my z prawie uratowanym bagażem zostalismy na totalnym zadupiu świata
szczęściem wielkim, że nam się nic nie stało, że jechaliśmy powoli i była ta chwila na uratowanie rzeczy - gdybyśmy jechali szybko autostradą to kto wie czy dzisiaj pisałabym na forum... :/
w tej próbie gaszenia auta - a taka też była - mężowi przeskoczyło coś w plecach, a raczej ze stresu pojawił się nerwoból na tyle poważny, że nie był w stanie chodzić, siadać ani cokolwiek dźwigać
zatem nie było mowy o wyjściu w góry, wybraliśmy się do Liptowskiego Mikulasa w nadziei, że masaż w wodach pomoże, jednak bezskutecznie, tego samego dnia wylądowaliśmy na pogotowiu, rtg, końskie dawki leków i nadal nic nie pomaga, chyba potrzeba czasu
po krótce powiem jak dostaliśmy się do Murzasichla :) w momencie zapadania decyzji, że jedziemy dalej nikt z nas nie przypuszczał, że kłopot z plecami jest tak poważny - do krakowa podrzucił nas życzliwy pan, który zajmuje się renowacją zamku w bobolicach i codziennie jeździ tą trasą, zatem należy mówić o fuksie :D
w ogóle pomogło nam tam wiele przypadkowych ludzi, którzy pojawili się na miejscu naszego wypadku jakimś cudem...
taki nasz tegoroczny urlop... a cieszyłam się jak nigdy, że wreszcie wejdę na szlaki...
Dwa razy byłam nad Morskim Okiem. W tym roku we wrześniu wybrałam tę trase ze wzgledu na dziecko. jak wiadomo cała trasa jest asfaltowa, a to ułatwia wjazd wózkiem. Poza tym mój synek lubi chodzić, więc często go puszczałam i sam maszerował. Gdy pierwszy raz byłam nad Morskim Okiem weszłam też nad czarny Staw. Piękny widok na Rysy i Morskie Oko. Polecam. W ogóle dla mnie jest tam piknie!
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum