Mam pytanie, wybieramy się z kolegą w połowie września na Orlą Perć. Czy przeszedł ktoś z was trasę z Kuźnic na Zawrat, potem całą Orlą Perć aż do Krzyżne, a potem powrót do Kuźnic? Zastanawiam się, czy jest to logistycznie możliwe, w razie komplikacji zawsze można zostać do rana w Murowańcu. Obliczając, że ok. 4 rano bylibyśmy w Kuźnicach, po 18 powinniśmy być już w niskich partiach gór. Nocleg mamy w Zakopanem, a chcielibyśmy wybrać się jednego dnia bez naszych Pań na Orlą Perć. Co sądzicie o takiej wyprawie? Macie jakieś doświadczenia z takiej trasy?
We wrześniu to jest raczej nieodpowiedzialne - dzień jest w górach bardzo krótki, do tego bez aklimatyzacji taka długa trasa powyżej 2000 m może się bardzo źle skończyć. Na waszym miejscu podzieliłbym tą trasę conajmniej na dwa. Chyba że lubicie biegać po górach i narażać się na jakiś wypadek. Tylko numer do Topru wbijcie sobie w komórki - oni uwielbiają się nabijać z takich turystów, i napiszcie przed wyjściem testament :)
Po pierwsze nie napisałeś nic kolego o Twoim doświadczeniu na szlakach tatrzańskich. Jeśli jesteś nowicjuszem to zdecydowanie odradzam. Jeśli nie to powiem tyle:
Robiłem identyczną trasę 2 lata temu ale w lipcu. Na spokojnie z podziwianiem widoków i robieniem zdjęć wyszło 16 godzin , ale dzień był dłuższy. Pamiętajcie, że mając 12-13 godzin w nogach czas przejścia może się wydłużyć z powodu zmęczenia. W połowie września dzień jest już krótszy i może być problem wrócić przed zmrokiem. Osobiście bym odradzał o tej porze roku startować na taką trasę. Ale jak chcecie spróbować to ruszcie jak najszybciej z Kuźnic, dojdźcie do Skrajnego Granata i tam oceńcie jak ze zmęczeniem i czasem. Dalej na odcinku do Krzyżnego nie ma już gdzie zejść a przy zmęczeniu może się zrobić niebezpiecznie bo ta część szlaku do łatwych nie należy. Nr. TOPR i latarki obowiązkowo
Doświadczenie górskie mam takie, że nowicjuszem bym się nie nazwał. Analizując sobie tę trasę jeszcze raz, pomyślałem o tym co Ty. Jak dojdziemy do Skrajnego Granata, to można wtedy podjąć decyzję o zejściu (co wydaje się bardzo prawdopodobne, biorąc pod uwagę termin).
Myślę, że trasę od Skrajnego Granata do Krzyżne można zrobić wtedy w innym terminie.
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4835 dni temu
Pytanie dla znawców Orlej czy dam radę we wrześniu przejść taką trasę:
wjazd kolejka na Kasprowy (zaraz pierwszym wjazdem bodajże o godz 7)następnie Świnica Zawrat Kozi Wierch zejście czarnym do Doliny Pieciu Stawów a następnie dojść do Lysej Polany
A druga która planuje to Kuźnice - Boczań - Murowaniec - czarnym na Świnicę i Zawrat i powrót do murowańca i Kuźnic
nowicjuszem nie jestem ale na Orlej niestety nie byłem
szpila
Wiek: 56 Doczy: 11 Lip 2010 czyli 5176 dni temu
Ja jestem tego zdania;
Zawsze da sie rade...Tylko tu wchodzi rozwaga i rąsadek! Musisz brać pod uwage warunki pogodowe oraz w jakim stanie są Twoi kompani wycieczki-by móc powiedzieć w najgorszym momencie ZAWRACAMY...
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4835 dni temu
Akurat z tym nie ma problemu. Jak już ktoś nie daje rady zawracamy wszyscy. No i nie ma u mnie wyrywnych osób. Mamy swoje rodziny wiec rozwaga przede wszystkim
wjazd kolejka na Kasprowy (zaraz pierwszym wjazdem bodajże o godz 7)następnie Świnica Zawrat Kozi Wierch zejście czarnym do Doliny Pieciu Stawów a następnie dojść do Lysej Polany
ta opcja trudniejsza, sama Świnica średnio wymagająca (chociaż odcinek Zawrat - Świnica odrobinę Orlą może przypominać), tylko we wrześniowe weekendy można nadziać się na zatory na szlaku w rejonie Świnicy, w dni powszednie powinno być lepiej... Za to Orla Perć od Zawratu do Koziego Wierchu to już bardziej wymagający szlak, zwłaszcza odcinek od Koziej Przełęczy do Koziego Wierchu...
trasa nie jest krótka, ale gdyby trafiły się korzystne warunki, to przy początku na Kasprowym Wierchu ok. 7 rano i w miarę dobrym tempie powinno się udać zdążyć przed zmrokiem bez większych problemów (tak wczesny początek daje jeszcze nadzieję na przejście przez Świnicę bez dodatkowej straty czasu)...
Wjeżdżając pierwszym wagonem na Kasprowy nie powinno być problemu z tłokiem na Świnicę. Pierwsza trasa którą planujesz świetna widokowo i nie wykańczająca aż tak fizycznie, a w razie załamania pogody zawsze można zejść np. z Zawratu do Piątki czy z Koziej P. do Murowańca. Co do drugiej trasy to proponowałbym coś innego niż znowu Zawrat i Świnica np. Kuźnice-Skrajny Granat-Krzyżne-Kuźnice chyba, że źle zrozumiałem Twój post i w grę wchodzi jedynie jedna z wymienionych tras to w takim układem startowałem bym na trasę nr.1
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4835 dni temu
Wjeżdżając pierwszym wagonem na Kasprowy nie powinno być problemu z tłokiem na Świnicę. Pierwsza trasa którą planujesz świetna widokowo i nie wykańczająca aż tak fizycznie, a w razie załamania pogody zawsze można zejść np. z Zawratu do Piątki czy z Koziej P. do Murowańca. Co do drugiej trasy to proponowałbym coś innego niż znowu Zawrat i Świnica np. Kuźnice-Skrajny Granat-Krzyżne-Kuźnice chyba, że źle zrozumiałem Twój post i w grę wchodzi jedynie jedna z wymienionych tras to w takim układem startowałem bym na trasę nr.1
Chodzi mi o jedna lub drugą ale nie do końca wyraźnie to napisałem.
Chyba się skuszę wjechać na Kasprowy następnie Świnica Zawrat i zejście Kozia przełęczą do Murowańca lub jak będą siły zejście Źlebem Kulczyńskiego do Murowańca (wtedy zaliczyłbym jeszcze kozi Wierch)
Bardzo dobry pomysł z wydłużeniem do Żlebu Kulczyńskiego. Sił powinno Ci wystarczyć
Tylko trzeba uważać bo szlak do łatwych nie należy szczególnie jeśli na Orlej jeszcze nie byłeś, ale przy dobrej pogodzie nie powinieneś mieć większych problemów
anika261
Wiek: 35 Doczya: 21 Wrz 2011 czyli 4739 dni temu
W opisach osób, które miały przyjemność przejść Orla Perć często powtarzają sie narzekania na zły stan techniczny drabinki na koziej przełęczy. Piszą, że niby zardzewiała, że ledwo się trzyma skał, że stopnie poluzowane. Z opisów tych wynika, że już niedługo drabinka rozpadnie się samoistnie i należy się modlić, żeby akurat w tym momencie żaden biedak sie na niej nie znajdował. Więc się pytam jak to mozliwe, że do tej pory nikt nie zadbał o bezpieczeństwo turystów i nie wymienił owej drabinki na ciut młodszą? Czy rzeczywiście trzeba czekać aż jakiś nieszczęśnik odpadnie od skały razem z drabinka? Jakie jest zdanie na ten temat osób, które miały okazję "spacerować" po orlej.
Tak łatwo się nie rozpadnie, ale faktycznie sprawia wrażenie niezbyt pewnej, także wymiana na nową i bardziej bezpieczną drabinkę nie jest złym pomysłem...
PIWO
Wiek: 33 Doczy: 15 Wrz 2012 czyli 4379 dni temu
Posty: 2 Tematy: 0 Skd: 50mnpm
Wysany: 2012-09-20, 14:32
Jak to w Polsce ... wymienią dopiero jak ktoś zleci razem z drabinką , ale spokojnie wytrzyma jeszcze trochę
mój mąż właśnie oznajmił mi, ze w tym roku w sierpniu idziemy na orlą... w wysokich górach byłam raz...strach mnie obleciał trochę...jak myślicie, iść czy nie iść???
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum