I jak sobie poczytałam ten wątek - to już zupełnie nie wiem, jak to u mnie z lękiem wysokości. Bo zasadniczo wydaje mi się, że nie mam, ale te ekspozycje, które widzę na zdjęciach to mnie dość mocno przerażają.
Z drugiej strony niepokoję się, gdy odczuwam dyskomfort na wysokości, gdy patrzę w przepaść.
Nie sądziłam nawet, że są tu ludzie, którzy idą gdzieś z własnej woli i nogi im się ze strachu trzęsą - dobrze wiedzieć, bo ja pewnie zawróciłabym natychmiast z założeniem, że pojawił mi się ogromny lęk wysokości.
Ale, skoro mam ochotę na skok na bungee i parki linowe oraz przechodzenie z użyciem jedynie 2 lin nad przepaścią mam za sobą - to chyba lęku nie mam..... więc co mam? - Starczy niepokój???
wicher
Wiek: 46 Doczy: 15 Sty 2013 czyli 4265 dni temu
ritalato123
Doczya: 19 Maj 2013 czyli 4141 dni temu
Posty: 3 Tematy: 0 Skd: Warszawa
Wysany: 2013-05-26, 16:14
Ja chyba nie mam lęku wysokości bo moge np bez problemu wyjść na taras widokowy na 30 piętrze, spojrzeć w dół i jest ok, a wiem, że sporo osób ma z tym problem. Nie wiem jak to wytłumaczyć ale boją się wspinać wysoko w góry bo przeraża mnie to, że pojawia się duże ryzyko i moje życie jest zagrożone. Też tak macie?
Grzesiek42
Wiek: 54 Doczy: 06 Sty 2013 czyli 4275 dni temu
Wow aż tak to nie mamy :-)mozę jakkiś urban alpinizm
Mam kumpla który ma lęki związane z wysokościa i otwartą przestrzenią.Wychodzi do granicy lasu,czasem go poniesie i dotrze do gęstej kosodrzewiny,a później blokada,panika,strach w oczach i kończy wypad .Nie pomaga nic,żadne tłumaczenia,wręcz odwrotne działanie,a i sam też chyba nie za bardzo z tym walczy.
Temat w którym się odnajdę :D
Mam dziwną odmianę lęku wysokości bo.. pojawia się tylko w momencie wchodzenia w górę. Niezależnie czy są to wysokie schody, wieża, góry, wyciągi .. wpadam w panikę:) Ocierałam łzy ze strachu wspinając się po górach( Wcale nie trudnych szczytach bo typu Kasprowy, Giewont etc.) ale sam fakt drogi pod górę i bocznej przepaści był dla mnie dramatem, z kolei zejście nie sprawiało i nie sprawia żadnych problemów- wręcz przeciwnie :)
nie zapomnę jednak , jak wiele lat temu podczas studiów w Krakowie zrobiłam sobie wycieczkę wieżą na Dzwon Zygmunta.. stanęłam w połowie drogi i amen:) nogi jak z waty:) gdyby nie wycieczka dzieciaków za mną, które popędzały chcąc znaleźć się już u celu schodów pewnie tkwiłabym tam do dziś. :)
A mi się czasem zdaje, że jedni po prostu zbyt dużych twardzieli zgrywają, mówiąc, że żadnych lęków nie odczuwają, a drudzy odwrotnie - wyolbrzymiają swoje fobie. Oczywiście pomijam tych, co są w górach bardzo często.
Martita, najlepsze, że codziennie idąc ulicą albo nawet przy ulicy, przebiegając koło samochodów, jesteś narażona na o wiele większe niebezpieczeństwo. ;) Ale jakoś się o tym nie myśli. ;)
Swego czasu myślałem,ze mam problemy z lękiem wysokości,jednak ostatecznie po kilu zdobytych szczytach,wraz z tym jak zwiększała się wysokość,stwierdzam,że ustąpił-może to tylko takie swoisty strach,ale abym panicznie bał się wysokości to nie,przeszło.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum