Debilizm to raz, a po drugie to brak skrupułów. Taki człowiek mimo, że się trąbi do niego nie jest w stanie zrozumieć, że może swoją zabawą zaszkodzić innym, chyba, że robi to specjalnie...
na odcinku od jednej kotwy do drugiej może znajdować się tylko jedna osoba.
a my z córką zawsze na jednym wisimy ale córa ma w tej chwili 9 lat i wymaga asekuracji hyhy ale jak kiedyś sobie podśpiewywała na podejściu pod szpiglasową przełęcz kocha łańcuchy i te łańcuchy są najfajniejsze na całej trasie
Zacząłem dyskusję, bo kobiecie pokazałem tą wiadomość i sam sobie samobója strzeliłem, bo w ogóle na Orlą Perć mi nie pójdzie :(. No bo dziewczyna też mnie pytała, czy one mogą odpaść od skały? Kiedyś też tak myślałem, np. na Giewoncie ciągle ktoś na nich wisi, a jakąś wytrzymałość swoją mają..
jakoś nigdy jeszcze nie szłam po łańcuchach...i nie wiem czy dała bym rade... a do parku linowego napewno bym nie poszła...NIGDY !! ;P
A tam ;) Jak się chce wszystko się da, moja dziewczyna jak zobaczyła łańcuch na Giewont powiedziała że nie idzie dalej, ale co chwila skupienia i jak kozica wbiegła do góry :P
Teraz bardziej chodzi o koszty niż "strach". Śmieje się po prostu, bo nawet dla mnie tekst "odpadnięcie z łańcuchów" nie brzmi zbyt przyjaźnie. A Rysy na pewno będą przed Orlą :)
na oswojenie się z łańcuchami ( które bardzo lubię) polecam krótki odcinek obok Smoczej Jamy - dolina Kościeliska . W smoczej też są ale ja nie skorzystałam więc nie wypowiadam się.
gdzie tam są łańcuchy? Kojarzę chyba, że przed wejściem jest drabinka ale łańcuchy...
jak już wejdziesz po drabince to pojawiają się łańcuchy : w Smoczej Jamie i obok z lewej strony. Jak się zdecydujesz na Smoczą Jamę to wkraczasz na szlak jednokierunkowy i obowiązkowo jedne z dwóch łańcuchów musisz zaliczyć.
No tak wiem, że w Smoczej Jamie są, ale pisałaś coś że bez niej. Ale przypomniałem sobie, że obok też są, jak chce się ją ominąć :)
No a z tyłu widzimy drabinkę o której mówimy :)
co do łańcuchów - to nie należy się ich bać, ale różnie niestety bywa z umiejętnością chodzenia po nich. Raz na Zawracie zdarzyło mi się, że jakiś facet wszedł na ten sam odcinek co jak i wyszarpnął mi łańcuch z ręki, a we wspomnianej Smoczej Jamie jakiś idiota robił sobie wyścigi po łańcuchach i prawie zrzucił swoją dziewczynę, a potem mnie - wyrwał mi łańcuch ręki - dobrze, że mogłam przytrzymać się skały - bo było to już u samego wylotu. Wracając do bezpieczeństwa - łańcuchy są po to, żeby było bezpieczniej - zagrożeniem są głupi ludzie, którzy nie liczą się z innymi i traktują góry jak tor wyścigowy
Zgadzam się i dlatego jestem zdania,że lepiej poczekać aż jedna osoba przejdzie,tak aby mieć "cały" łańcuch do dyspozycji,bez żądnego szarpania,bo to bardzo utrudnia wspinaczkę.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum