Czyli jeśli ktoś chciałby urządzić sobie w Tatrach jednosobowy dogtrekking to jest to niemożliwe? Myślałam, że jest możliwość wyjścia z psem w góry na smyczy i w kagańcu. Oczywiście w granicach rozwagi bo raczej nie pchałabym się z psem np. na Giewont.
Ale nie wyobrażam sobie przemierzenia szlaku bez psa u boku. W każdej mojej pieszej wędrówce towarzyszy mi zwierzak.
Nie umiałabym zostawić psa w domu ani w jakimś pensjonacie i sama udać się na wędrówke. To mój najlepszy kompan, nie marudzi, nie musi robić częstych postojów, idzie moim tempem. A odchody zbiera się do worka lub zakopuje.
Jeśli wakacje to z psem. Tyle że rozsądnie i z wyobraźnią.
Ja ostatnio tez odkrywam że z psem jest najfajniej maszerować, ale w Tatrach jest to niemozliwe. Marzyło mi się poszalec z moim Alaskanem, a pozostaje Słowacja, gdzie nie ma takich ograniczeń jak u nas.
Szyba1982, jeśli tak to ok. Bo np. żeby się dostać z psem do Szwecji to jest trochę zachodu. Myślałam, że i tu jest podobnie.
No niestety, nie każdy sprząta po psie. Choć powoli sprzątających jest coraz więcej. Ale do 100% raczej nie dojdzie.
Ale skoro piszesz, że na terenie Parku leżą odchody, to w końcu wolno tam wchodzić z psem czy nie? Bo już się pogubiłam.
Większość osób skupia się na tym, że pies zostawia po sobie odchody i to jest problem i powód dla którego nie powinno się go zabierać w góry. A moim zdaniem chodzi o coś zupełnie innego. Góry to dom wielu zwierząt, które mijamy na swojej drodze, często nawet ich nie zauważając. Wprowadzanie psów byłoby dla nich dodatkowym stresem i naruszyłoby ich terytorium i spokój. Człowiek potrafi zachować się spokojnie, a pies mógłby dodatkowo drażnić zwierzę.
anika261
Wiek: 35 Doczya: 21 Wrz 2011 czyli 4747 dni temu
Niby dorośli ludzie a większość wypowiada się jak dzieci. Skoro ktoś decyduje się na posiadanie psa czy kota to bierze na siebie jakąś odpowiedzialność i musi się liczyć z faktem, że posiadanie zwierzęcia rodzi pewne ograniczenia czyli jak mam psa to już nie będzie mi łatwo gdzieś wyjechać na wakacje.
Większość żąda tego aby wszystko było podporządkowane pod ich potrzeby. Czyli, żeby można było wszędzie zabrać zwierzę nawet do parku narodowego. Ludzie zastanówcie się czasem nad tym. A może ten wasz pies wcale nie ma ochoty jechać w obce miejsce gdzie są tłumy ludzi, gwar. Wy idziecie spać w obcym łóżku bo jesteście ludzmi i Wam to nie przeszkadza a pies sie meczy bo tam nie ma jego legowiska. Warto czasem zapoznać się z opinią specjalistów a brzmi ona: jak gdzieś wyjeżdżasz to psa zostaw w domu. Tym bardziej, że w razie wypadku nikt psa nie bedzie ratował bo nie ma takiego obowiązku.
Z psem na spacer to można do parku w mieście a nie do parku narodowego. Wyobraźcie sobie taką sytuację, że ludzie wchodzą w Tatry z psami. Do takiej Kościeliskiej dajmy na to wchodzi jakieś 5 osób z dużymi psami. W pewnym momencie te psy się mijają ktoś coś krzyknie, popchnie i nagle te psy zaczynają się szarpać i jeszcze na siebie naskakiwać. Taki widok w parku narodowym to naprawdę "super atrakcja" dla pozostałych turystów i dla rodzimych mieszkańców Tatr. Te dzikie zwierzęta naprawdę tam są mimo, ze ich nie widać na pierwszy rzut oka.
Tutaj mogę się zgodzić i też apeluję o zachowanie wyobraźni. Czy jest sens zabierać psa w góry? Tak,jeżeli nie będzie przy tym całej wycieczki psów i będzie on odpowiednio wyszkolony. Inaczej sami prowokujemy zagrożenie.
Mam psa od wielu lat i często z nim wyjeżdżam, także w góry, np. w Karkonosze czy Sudety - szlaki są łagodne, można spotkać wiele psów. Jakoś tak się składa, że ludzie, którzy chodzą po górach, najczęściej mają dobrze ułożone psy. Przynajmniej ja nigdy nie spotkałam się z jakąkolwiek agresją ze strony innych psów. Tu jednak dodam, że na jakimś wyjeździe w centrum miasteczka uzdrowiskowego na mojego dużego psa napadł rozwścieczony tubylczy kot... ) (Mąż bronił naszego psa przed kotem..)
Chętnie pospacerowałabym sobie po tatrzańskich dolinach z moim psem, ale sądzę, że w wyższe partie gór zabranie psa jest raczej niepoważne, niewygodne i niebezpieczne.
Mój pies (i pewnie sporo innych także) ma dużą potrzebę stymulacji i nowe sytuacje, nowe miejsce i tłum ludzi nie są dla niego absolutnie stresujące, a wręcz odwrotnie. Psy, jak ludzie - jedni wolą siedzieć w domu, a drudzy zdobywać szczyty.
Dla mojego psa bardziej stresujące jest pozostawanie u kochanej rodziny, czy w ulubionym hoteliku dla zwierząt, ale cóż, czasami musi zostawać, bo ja nie preferuję bezstresowego wychowania
W Tatrach jednak wciąż pozostaje kwestia bliskiego spotkania psa z niedźwiedziem na przykład... i ponoć to jest jeden z głównych argumentów zakazu wstępu psów do TPN.
W Tatrach jednak wciąż pozostaje kwestia bliskiego spotkania psa z niedźwiedziem na przykład... i ponoć to jest jeden z głównych argumentów zakazu wstępu psów do TPN.
Czy ja wiem... Celem TPN jest raczej ochrona tatrzańskiej fauny, a pies stanowi dla niej zagrożenie (z niedźwiedziem nie ma szans, ale zdarzało się (również w tym roku, problem ponoć narasta), że psy zabijały inne zwierzęta, np. świstaka, który jest pod szczególną ochroną, gdyż to gatunek zagrożony wyginięciem), także osobiście popieram ten zakaz...
Tak mi to kiedyś ktoś tłumaczył... że niedźwiedzie są przyzwyczajone do ludzi na szlakach, a i ludzie są przygotowani (przynajmniej teoretycznie) do sposobu zachowania w przypadku spotkania z misiem, a w przypadku psa sytuacja z dużym prawdopodobieństwem wymknie się spod kontroli...
hmm... ten argument również można uznać za istotny...
agresywność niedźwiedzi jest chyba stereotypowa i wątpię, aby bez powodu atakowały, w końcu podobno unikają turystów i przynajmniej teoretycznie wielokrotnie częściej dostrzegają turystów niż same są widziane;
... ale za to psy bywają nieobliczalne i... w sumie faktycznie mogłyby np. sprowokować miśka i tym samym doprowadzić do groźnej sytuacji;
Z tego co wiem to na teren TPN nie można wprowadzać zwierząt. Ps A jeszcze jedna sprawa co do zwierząt chętnie pozamieniałbym rolami koniki ciągnące ludziska zmierzających na Morskie Oko z woźnicami, tak na tydzień, aby górale spróbowali pociągnąć taki pojazd pod górę. Ja osobiście namawiałem moich znajomych na głośne negatywne komentowanie młodych osób wiozących własną dupę bryczką pod górę.
Jastrzebiec
Doczy: 22 Wrz 2013 czyli 4015 dni temu
Posty: 46 Tematy: 0 Skd: Zakopane
Wysany: 2013-10-19, 13:26
Co prawda każdy kto wędruje po górach powinien być w teorii przygotowany na spotkanie z niedźwiedziem,ale w praktyce bywa rożnie i poniekąd jestem zdania,że TPN wydaje słuszne zakazy w kwestii wprowadzania zwierząt do parku,na górskie szlaki. To często potęguje niebezpieczeństwo podczas wędrówki.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum