Ja wchodziłam od Palenicy - najpierw łagodnie pod górę, porębą leśną, a potem już lasem ostro pod górę - momentami - jak są prześwity - roztaczają się piękne widoki - ale ogólnie szlak dość monotonny.
Zdecydowanie najkrótszy wariant, ale dla mnie najlepsze podejście jest jednak od Wierch Porońca.
My przed wczoraj z Agusią tamtędy schodziliśmy, bo nie chciało nam się tą samą trasą wracać... i powiem Wam, że szlak zimą jest bardzo urokliwy, cichy, spokojny, pełno pięknych ośnieżonych choinek po drodze... widać, że nikt prawie tamtędy nie chodzi... bo nikogo też tam nie spotkaliśmy Dlatego akurat zimą w śniegu po kolana polecam każdemu Ale dla mnie zimą Tatry ogólnie są po prostu piękniejsze i w końcu dzięki nim polubiłem zimę i z niecierpliwością na nią czekam w swoim mieście
Posty: 381 Tematy: 8 Otrzyma 28 piw(a) Skd: z pięknego Śląska
Wysany: 2012-01-10, 18:26
A mnie najbardziej podoba się powrót przez Zazadnią :D i to nie dlatego, że uwielbiam Wiktorówki (choć je naprawdę uwielbiam!), tylko dlatego, że bus zatrzymuje się na Wierch Porońcu, a jeśli komuś nie chce się maszerować, to na zakręcie w Zazadniej musi łapać busa na stopa!
Genialna sprawa, zwłaszcza kiedy stoi się na zakręcie, w ulewnym deszczu i macha na przejeżdżające busy. Przetrenowałyśmy to latem z koleżanką.... Kiedy w końcu bus się zatrzymał, było nam wstyd do niego wsiadać, bo wyglądałyśmy jak potwory z bagien
A mnie najbardziej podoba się powrót przez Zazadnią :D i to nie dlatego, że uwielbiam Wiktorówki (choć je naprawdę uwielbiam!), tylko dlatego, że bus zatrzymuje się na Wierch Porońcu, a jeśli komuś nie chce się maszerować to na zakręcie w Zazadniej musi łapać busa na stopa!
W sumie na Wiktorówkach też byliśmy i mieliśmy tamtędy wracać, tyle, że auto zostawiłem na Wierchu Porońcu i się obawiałem, że o 16:00 może być ciężko złapać busa w stronę Morskiego Oka, dlatego się wróciliśmy a żeby poznać jakiś nowy szlak poszliśmy tamtędy i naprawdę warto było
Idzie się gęstym lasem.. Powiem że takiego szlaku jeszcze nie widziałam wcześniej.. miejscami ciemno jak nocą ale ciężko nie było
Czy takim gęstym to ja nie wiem... Gęstszym chodziłam
Na pewno idzie się ostrzej pod górę niż innymi szlakami, ale za to trasa jest dużo krótsza ;) Początek wiedzie szeroką, kamienną ścieżką, potem trochę lasem, następnie schodami z drewnianych bal i kamieni, a potem już w miarę prosto przez delikatne zalesienie dolnego skraju polany. Także w sumie najbardziej zgadzam się z tym opisem:
Ewyo napisa/a:
najpierw łagodnie pod górę, porębą leśną, a potem już lasem ostro pod górę - momentami - jak są prześwity - roztaczają się piękne widoki - ale ogólnie szlak dość monotonny.
Pierwszych 5 zdjęć w pierwszym poście w tym temacie jest z tej trasy.
Lucy napisa/a:
A mnie najbardziej podoba się powrót przez Zazadnią :D i to nie dlatego, że uwielbiam Wiktorówki (choć je naprawdę uwielbiam!), tylko dlatego, że bus zatrzymuje się na Wierch Porońcu, a jeśli komuś nie chce się maszerować, to na zakręcie w Zazadniej musi łapać busa na stopa!
VS84 napisa/a:
W sumie na Wiktorówkach też byliśmy i mieliśmy tamtędy wracać, tyle, że auto zostawiłem na Wierchu Porońcu i się obawiałem, że o 16:00 może być ciężko złapać busa w stronę Morskiego Oka
Ja najbardziej przez Zazadnią lubię wchodzić, a że rano ciężko złapać busa, który tamtędy jedzie ostatnio szliśmy z Wierchporońca drogą do Zazadniej - kierowcy zmierzający z samego rana w kierunku Morskiego Oka patrzyli się na nas trochę dziwnie, ale czego się nie robi dla przejścia się taką ładną trasą
Byłam na Rusinowej Polanie pod koniec czerwca, na Rusinowej były tłumy, ale dalej na Gęsia Szyję było już spokojnie. Schodziłam z G.Sz. czerwonym szlakiem do Toporowej, bardzo mało uczęszczany szlak,minęłam aż 2 osoby, aż tak dziwnie jakoś, szlak długi i cały czas przez las, ale wtedy był upał więc szło się świetnie cały czas w cieniu
My wchodzilysmy droga przez Zazadnie i wracalysmy ta sama droga, poniewaz chcialysmy jeszcze pomodlic sie w kosciolku na Wiktorowkach, a rano byl zamkniety. Kierowca nam poradzil, zeby wracajac stanac kolo tego znaku z ograniczeniem predkosci do 50, bo tam sie busy zatrzymuja (mam nadzieje, ze zaden policjant tego nie czyta :D ). Poniewaz wracalysmy kolo 11, to troche czekalysmy na busa i kierowca rzeczywiscie byl zdziwiony, ze o tak wczesnej porze juz wracamy. A oto pusciutka Rusinowa Polana o 8.01 rano (bylysmy tylko my, owce, owczarki i baca :D )
polecam kazdemu wejscie o tak wczesnej porze, wtedy czuje sie ten czar i magie gor doglebnie. Polecam tez oscypki sprzedawane w bacowce - przepyszne
Ja na Rusinową szłam od Wierchu Poroniec i powiem że wspaniały szlak, malowniczo, wygodnie. Na Wiktorówki też poszliśmy, nadłożyliśmy tylko 5 min w jedną stronę. Polecam
Uwielbiam Wiktorówki. Dla mnoie to połączenie romantycznego miesca, z miejscem gdzie wpadam zawsze w zadumę patrząc na te wszystkie tablice. Dodatkowo niepowtarzalny smak herbaty z samowara, kot-złodziej, który kradnie bułki. Cudowne miejsce. W bacówce na Rusinowej Polanie piłem najlepszą jak dotąd żentycę, a moja żona uwielbia stamtąd oscypki.
Dawno mnie tam nie było ale już w grudniu na sylwestra zobaczę moje ulubione miejsc. Rusinowa to taka nasza "świecka" tradycja jest to pierwsza wycieczka po przyjeździe. Wejście nie jest męczące i wsam raz nadaję się do aklimatyzacji i "złapania" formy przed dłuższymi wypadami
Rusinową odkryłam dopiero jak zawędrowałem tam z moim dwulatkiem, któremu chciałam pokazać owieczki A już 14 lat, co wakacje, jeżdżę w Tatry. Cudne miejsce i już wiem, że każdy nasz wypad do Zakopanego będzie się zaczynał właśnie tam. Mogłabym cały dzień podziwiać te widoki... 😍
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum