Witam serdecznie, przeszedłem już "Chłopka" kilka razy. Nie powiedziałbym, że szlak jest trudniejszy od Orlej. Jest jedno miejsce (okolice Kazalnicy), gdzie należy zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza gdy złapie deszcz. Wielkim atutem jest na pewno zdecydowanie mniejsza ilość turystów. Gorąco polecam ten szlak
Przełęcz pod Chłopkiem dla kogoś kto był na Orlej Perci jest zdecydowanie przereklamowana.
Jeżeli przechodziliście Orlą to nie napotkacie żadnych trudności w wejściu na "Chłopka".
Sam naczytałem się kiedyś wiele o tym wejściu i generalnie trochę pękałem - ale kiedy dotarłem na przełęcz zastanawiałem się w którym miejscu były te trudności i czy czasem nie zboczyłem ze szlaku :)
Gorąco polecam - szlak długi ale niezbyt zatłoczony co jest jego atutem
Punkt obowiązkowy to postój na krawędzi Kazalnicy i wygłoszenie krótkiego kazania :) (fajne uczucie w kolanach).
Przełęcz pod Chłopkiem dla kogoś kto był na Orlej Perci jest zdecydowanie przereklamowana.
Jeżeli przechodziliście Orlą to nie napotkacie żadnych trudności w wejściu na "Chłopka".
Sam naczytałem się kiedyś wiele o tym wejściu i generalnie trochę pękałem - ale kiedy dotarłem na przełęcz zastanawiałem się w którym miejscu były te trudności i czy czasem nie zboczyłem ze szlaku :)
Zgadzam się w 100%. Na niektórych portalach straszą tym szlakiem, a w rzeczywistości trudności porównywalne (lub może trochę większe) z Rysami czy Zawratem od Hali G.
Hmmm... opinie o trudnościach bywają różne. Poznałem szlak na tą przełęcz kilka dni temu i w sumie wg mnie jak na tatrzański szlak turystyczny to poziom trudności dość wysoki... jednak również uważam, że nie jest to trudniejsza trasa od Orlej, ale za to wejście na Zawrat wydaje mi się już wyraźnie mniej wymagające.
Na tym szlaku jest trochę przyjemnej wspinaczki z niewielkim ułatwieniem (kilka klamer), ciekawe zwłaszcza wejście na Kazalnicę z Bańdziocha...
Z kolei jeśli chodzi o ekspozycję, to co prawda w paru miejscach szlak jest mocno eksponowany, ale pod tym względem raczej nie umywa się do najbardziej eksponowanego szlaku w Tatrach (tj. Grań Rohaczy).
Ogólnie to piękna i efektowna trasa, polecam (zwłaszcza przy dobrych warunkach)
Widok z Kazalnicy:
Widok z Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem:
No z tym Zawratem to trochę przesadziłem fakt, ale jednak Orla to zdecydowanie wyższy poziom Szlak na Chłopka świetny głownie ze względu na to że nie ma tam tłoku i nie trzeba mijać się z "milionem" turystów na zejściu jak np. na Rysach
P.S.
Kamiltatry widzę napisałeś coś o Rohaczach to przy okazji zapytam Jak tam wygląda z trudnościami? Można to jakoś porównać do polskich szlaków?
Faktycznie wejście na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem nie jest jakoś oblegane, podobnie zresztą jak wiele tras w słowackiej części Tatr.
Jednak w drodze na Rysy też można tak zrobić, aby mieć pustki na trasie, tylko trzeba pokombinować. Mój ulubiony sposób to opcja wieczorna - wyjście z nad Morskiego Oka w okolicach południa. Wariant na sezon letni, gdy można jeszcze zdążyć z zejściem przed zmrokiem.
Co do Grani Rohaczy to moim zdaniem można porównać tylko do Orlej. W kategorii ekspozycja wśród tatrzańskich szlaków turystycznych Grań Rohaczy wydaje się bezkonkurencyjna, za to trudności techniczne podobne jak na Orlej. Różnica taka, że na Orlej ostrzejszy teren, co jednak jest równoważone obfitą ilością ułatwień. Zrobiłem sobie takie porównanie tych tras, za jakiś czas może to poprawię i rozbuduję -> Porównanie Orlej Perci i Grani Rohaczy
Hmmm czytając to porównanie widzę, że Ty dajesz Rohaczom max punktów i stawiasz ją wyżej od Orlej. Po chwili znalazłem filmik na którym cała rodzina wchodzi sobie na Rohacz Ostry z młodym dzieckiem więc chyba nie aż taki tam hardcore
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Zresztą ile osób tyle opinii więc nie ma co się dużo zastanawiać tylko wyruszyć na ten szlak
Orla Perć jest bardziej popularna, więcej ludzi ją przeszło, w tym również dzieci, także akurat tym nie warto się sugerować
A na Grani Rohaczy kiedyś również 1 dziecko widziałem, z trudem było wyciągane przez rodziców na 1 kominku w masywie Trzech Kop oraz ominęło jeden z najbardziej efektownych odcinków Grani Rohaczy: odcinek wąskiej grani w rejonie Banówki z wielką ekspozycją (można ominąć pozaszlakową ścieżką, ale nie polecam, bo traci się sporo wrażeń)...
Ale Grań Rohaczy to też szlak turystyczny, więc również spokojnie do przejścia (byleby stresu nie było, bo tam szlak trzyma się grani, czyli 2-stronna ekspozycja prawie na całej trasie i momentami spora przepaść tuż pod nogami), polecam poznać i przejść dokładnie po szlaku, bez tych ścieżek, które omijają w sumie najciekawsze odcinki odważnie poprowadzonego szlaku (ciekawe tym bardziej, że w dodatku nie ma ułatwień)
Ułatwienia są tam gdzie jest ciężko i teren nie pozwolił ludziom na wydeptanie ścieżki trawersującej poniżej grani, czyli np. Koń Rohacki.
Z tego co piszesz to większe emocje są na odcinku Banówka-Trzy Kopy niż na samych Rohaczach. Tak więc widzę, że warto sobie przedłużyć trasę i zrobić : Zverovka- Banikowska przełęcz - Rohacze - Wołowiec i powrót spowrotem przez Rakoń i Zabrat. Na mapie wychodzi ok. 12 godzin więc standardowa trasa
Trochę zboczyliśmy z tematu bo miało być o Chłopku ale ciekawa dyskusja się zrobiła
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum