Wysany: 2012-02-22, 02:13 Pogoda w Tatrach beznadziejna... (15.01 i 28-29.01.2012)
W Tatrach 4 stopień zagrożenia lawinowego, ale kondycję by trzeba było podtrzymać w dodatku tęskno za górami więc do głowy wpadają różne pomysły co by tu robić, żeby w domu nie siedzieć
Za wiele opisywać nie będę bo to nie Tatry ale przynajmniej zdjęcia i jakieś widoki zaprezentuję a może komuś się spodobają
No więc gdzie można pojechać zamiast w Tatry
Można na przykład wybrać się w Beskid Żywiecki na górę zwaną Pilsko Należy tylko wybrać nieco lepszą pogodę, bo my nie wybraliśmy i było tak:
Na początku niewinnie się zaczyna...
Śniegu wszędzie pełno...
Do schroniska całkiem fajnego zresztą... dochodzi się bez problemu w śniegu po kolana
Narciarze i snowboardziści szaleją... my zresztą też
Choinki pięknie ośnieżone...
Droga na szczyt cały czas zachęcająca
Tutaj już choinki ledwo wytrzymują ten napór śniegu...
Potem zdobywa się polski szczyt 1534 m.n.p.m. i chce się iść zdobyć jeszcze słowacki 1557 m.n.p.m.... ale w połowie drogi zaczyna się dziać coś dziwnego...
Ludzie zaczynają znikać...
W końcu znika wszystko i nie widać już nic...
Potem błądzisz 5 godzin w lesie przekopując dosłownie przerastający Cię śnieg, mgły już nie ma... widać wszystko tylko szlaku znaleźć nie idzie... potem dzwonisz po GOPR, bardzo mili panowie odnajdują Cię po dwóch godzinach poszukiwań, jak masz szczęście to jeszcze przejedziesz się skuterem śnieżnym a jak nie to idziesz dalej w rakietach i na 22:00 zostajesz sprowadzony na dół...
Z tego też względu w tym roku jeden procent podatku wędruje do GOPR...
Na drugi dzień występujesz w głównym wydaniu faktów na TVN jako zaginiony na Pilsku, mówią o Tobie co chcą powiedzieć i to by było na tyle...
Jak ktoś chce wiedzieć coś więcej na ten temat to zapraszam na PW, podam linka do pełnej relacji opisującej tą pouczającą przygodę, bo drugi raz tego przerabiać mi się nie chce... najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło i tego się trzymajmy
Potem przez dwa tygodnie ma się odmrożone ręce, za bardzo nie chce się w góry jechać myśląc co dalej... ale szybko siły i chęci powracają. Pogoda się poprawia, ale w Tatrach nadal nieciekawie - trójka z tendencją rosnącą więc znów trzeba jakieś zastępstwo znaleźć.
Tak też można pojechać sobie na rozgrzewkę w jeszcze mniejsze góry i pada na Beskid Śląski a dokładnie Szyndzielnię, Klimczok i jako ciekawostkę jaskinie o nazwie Trzy Kopce:
Na początek pięknie prezentujące się o poranku miasteczko o nazwie Bielsko-Biała
Słońce...
Znów Bielsko...
W promieniach słońca dochodzi się do schroniska na Szyndzielni (1001 m.n.p.m. a sam szczyt 1028 m.n.p.m.)
Przy schronisku jak się ma szczęście można spotkać rzadko spotykaną kozicę
Po zjedzeniu dobrego śniadanka w schronisku idzie się dalej w kierunku Klimczoka...
Potem mamy ładny teatrzyk choinkowy
W końcu docieramy do Klimczoka a stąd:
Bardzo ładnie prezentuje się Babia Góra...
Tatry zresztą też
Babia i na drugim planie Tatry...
Takie tam inne z Klimczoka (1117 m.n.p.m.)...
W końcu dociera się do jaskini Trzy Kopce:
Nietoperze są tam rzeczywiście
W jaskini cieplutko +6 stopni, pomimo, że na zewnątrz -15
Na koniec raz jeszcze teatr choinkowy:
I wraca się do schroniska na ciepły obiad, po czym w około 1 godzinę na dół na parking i do domu
Ale weekend się nie skończył i zostaje przecież jeszcze niedziela więc tym razem Beskid Mały i start z Międzybrodzia Bialskiego:
Dosyć szybko zdobywa się najwyższy szczyt Beskidu Małego czyli Czupel (933 m.n.p.m) a stamtąd widoki takie:
I znów Tatry widać
Potem dochodzi się do bardzo fajnego schroniska na Magurce Wilkowickiej (909 m.n.p.m.) niestety nie wiedzieć dlaczego zdjęć nie robiłem
Po czym przez Przełęcz Przegibek na Hrobaczą Łąkę a tam:
Ogromny krzyż, co ciekawe ponad dwa razy większy niż ten na Giewoncie
I jakieś takie "mini schronisko" w którego menu jest tylko 5 dań ale za to bardzo sympatyczne
Cała trasa to ponad 20 km więc jeszcze idzie się na zachód słońca załapać pomimo bardzo wczesnego wyjścia...
To by było na tyle jeśli chodzi spędzanie czasu poza Tatrami
relacja świetna(masz talent pisarski) ,a fotki są przecudnej urody
No przygody były rzeczywiście ekstremalne szczególnie ten 2 metrowy śnieg
Co do talentu to nie przesadzajmy a fotki co ciekawe mam wrażenie że lepsze i czystsze w Beskidach niż w Tatrach wychodzą
rynnn napisa/a:
nawet bym się nie spodziewała może uda mi się jeszcze wyskoczyć ;D
No ja też się nie spodziewałem i byłem w szoku właśnie
Szyba1982 napisa/a:
że GOPR wcale nie jest potrzebny bo takie Bieszczady czy Beskidy to nie góry
Ja po tej wycieczce wiem tyle, że w górach wszystko idzie przezwyciężyć, ale z pogodą nie ma żadnych szans...
Agusia napisa/a:
czy tylko tak można zwiedzać tą jaskinię
Tak to jedyne przejście dalej, wygląda na tym zdjęciu, że się tam nie zmieszczę, musiałem polar ściągać żeby przejść, bo mnie blokował
bardzo fajna relacja, a dla mnie nowość, bo te góry są mi w ogóle nieznane, ja jednak zawsze miałam bliżej do Karkonoszy może też wrzucę jakąs relację i was zachęcę do Śnieżki
ale widoki piękne a ten kto twierdzi że służby ratunkowe nie są potrzebne to niech się łaskawie zgubi w górach albo wpadnie w lawinę
Wynika z tego, że nie każdy ma szansą i możliwość tam poszaleć
Ty byś poszalała bez problemów
[ Dodano: 2012-02-22, 20:15 ]
Lucy napisa/a:
Jak to mówią: wielkie umysły myślą podobnie
Tyle tylko, że Ty się nie gubisz w górach tak jak ja co chwile Ale już nie długo jest na to szansa
Zapomniałem też dodać, że w sobotę w drodze z Magurki na Przegibek z jedną towarzyską pomyliliśmy szlak, co nam dołożyło 50 minut trasy i męczącego pościgu za resztą
dlatego Lucy nie porywam się na kolejną relację, bo Robert robi to wyśmienicie a Twoje zdjęcia są świetne, i całkiem do moich podobne, więc nie lubię się powtarzać
Zgubienie się to pikuś.... pamiętaj, że ja widziałam Widmo...
Dlatego będzie trzeba poszukać teraz drugiego... proponuję pod Wołoszynem... z Roztoki nie daleko
Lucy napisa/a:
Biedna Inga, jak Ty ją musiałeś omotać, że straciła orientację
Uwierz mi, że to ona mnie omotała , ja jej tylko uwierzyłem Ale zrewanżowałem się jej ostatnio na Starorobociańskim Wtedy to oni mi uwierzyli, pomimo, że tam pierwszy raz byłem i byliśmy 1,5 godziny w plecy i prawie na Ornaku
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum