Kiedy tylko jestem zimą w Tatrach, staram się jak najmniej czasu spędzić na noclegu, a jak najwięcej w Tatrach i samym Zakopanem. Bardzo lubię przejść się bocznymi uliczkami, daleko od centrum; podejść pod skocznię; przejść się na Antałówkę (nawet późnym wieczorem- z latarką rzecz jasna :-D ). Gdybym jednak miał wybrać swoje ulubione miejsce, to byłby to ciężki wybór i chyba bym wskazał na Karczmę u Ratowników. Pozdrawiam