A z jakimi wózkami się wybieraliście? Były jakoś przystosowane? Rozumiem, że nie mówimy tu o tak małych dzieciach, jak te jeżdżące w wózkach głębokich?
Ja 3 lata temu byłem wózkiem w dolince chochołowskiej, spacerówka z dużymi pompowanymi kołami. Z końcowej części szlaku do schroniska występują "kocie łby" i jest troszkę pod górę. Wózek trzeba dosyć mocno pchać, który skacze po tych kamieniach. Z małym dzidziusiem w głębokim wózku nie polecam. Za to kościeliska jak najbardziej, Morskie oko również. Wdziałem ludzi którzy pchali zwykłe spacerówki z małymi, plastikowymi kółeczkami po tych kocich łbach, ale gość był cały mokry i dyszał, z racji że był sierpień i jest naprawdę cieżko.
Wtedy ostatni raz zabrałem wózek w tatry. Wole nosić syna na barana(i nosiłem), niż pchać dziadostwo.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum