Wysłany: 2012-01-19, 03:00 W grupie, z kim? czy samotnie ?
Stella napisał/a:
VS84 - zauwa?y?am, ?e Ty w ogóle po górach chodzisz sam - nie brakuje Ci towarzystwa w tych w?drówkach? Ja owszem, w wi?kszej grupie czy z kim? obcym nie lubi? chodzi?, bo ci??ko wtedy dobrze zgra? tempo, ale ca?kowicie sama te? sobie nie wyobra?am chodzi? I tu mam tu o tyle dobrze, ?e przez tyle lat chodzenia z moim m??em po p?askim i po górzystym wyrobili?my sobie podobn? kondycj?, podobny styl i podobne tempo
Nie chc?c tam zbacza? z tematu odpowiem na Twoje pytanie tutaj, a by? mo?e jeszcze kto? si? wypowie
A wi?c ja po górach do tej pory chodzi?em sam, ale ostatnio zacz??em chodzi? te? w mniejszych czy wi?kszych grupach, wi?c powoli ju? jakie? porównanie mam i wnioski s? z tego ró?ne. Wszystko zale?y od trasy, dnia, pogody i wielu innych rzeczy.
Za chodzeniem samotnie przemawia u mnie mi?dzy innymi w?a?nie tempo, które sam sobie dobieram, prawie w ogóle si? nie m?cz?c. Nawet szlaki przebyte samotnie szybciej ni? te przebyte w grupie w d?u?szym czasie, mniej mnie m?cz?. Bo tempo ustalam sobie od dyspozycji w danej chwili, nie musz? nikogo goni?, zwalnia? jak kto? wolniej idzie, czyli nie ma tak zwanego tempa szarpanego, które mnie potrafi zm?czy? Fajnie te? jest czasem poby? w tych górach samemu i poczu? ?e s? ca?e Twoje... Cisza, spokój, widoki tylko Ty i góry Minusem natomiast jest w?asnie to, ?e czasem chcia?oby si? do kogo? odezwa?, z kim? podzieli? wra?eniami, odczuciami itp. Po prostu z kim? mo?e by? o wiele milej... ale to zale?y w?a?nie u mnie od dnia i nastroju, dlatego czasem wol? z kim? a czasem po prostu sam. Chocia? na dzie? dzisiejszy wygrywa u mnie chodzenie samemu Ale wszystko si? mo?e jeszcze zmieni?, bo na pewno ca?kiem by mi odpowiada?o, chodzenie z bliska mi osob?, ale na to jeszcze trzeba troch? poczeka?
Jeszcze mo?na chodzi? w du?ych grupach i te? czasem jest to fajne np: na zlotach czy tym podobnych imprezach, wtedy jest bardzo weso?o i te? ca?kiem inne wra?enia
Wi?c tak naprawd? nie ma na to regu?y jak jest najlepiej, tylko wszystko zale?y u mnie od okoliczno?ci, danego dnia, nastroju itp.
Chocia? jest jeszcze co? takiego jak dobór trasy i tu ju? wiem, ?e np. zim? czy na trasach trudnych technicznie powinno si? chodzi? ze znajomymi Ci osobami i takimi którym mo?esz zaufa?, a nie bra? osób których mo?liwo?ci, do?wiadczenia i umiej?tno?ci nie znasz... bo si? mo?e to nie najlepiej sko?czy?... Po prostu jest to dla mnie ma?o bezpieczne... i uwa?am, ?e jak ju? si? idzie gdzie? z nieznajomymi to wybiera? trasy w miar? ?atwe i bezpieczne na pocz?tek
No wi?c jak wida? wszystko zale?y od ró?nego rodzaju sytuacji w jakich jeste?my, moje ulubione chodzenie te? by? mo?e kiedy? si? zmieni na inne Chocia? do samotno?ci w górach to na pewno co jaki? czas b?d? wraca?, bo w ko?cu sentyment pozostanie
PIWO napisał/a:
tylko czasami nie ma kto zdjecia zrobi? :D
Stawiasz PIWO i robisz zdj?cie nie widz? wi?c problemu
Wiek: 53 Dołączył: 27 Sty 2011 czyli 4441 dni temu Posty: 573 Tematy: 6 Otrzymał 15 piw(a) Skąd: ?ód?
Wysłany: 2012-01-19, 14:38
oczywi?cie nikt nikomu nie zabroni chodzi? samotnie ale ze wzgl?dów bezpiecze?stwa lepiej jest chodzi? co najmniej we dwójk? (dwoje). wi?ksza grupa to konieczno?? dostosowania si? do najs?abszego ale te? ma swój urok.
Szczerze mówi?c to mam wra?enie ?e chodz?c z kim? bardziej ryzykuj? i mniej uwa?am Tym bardziej jak widz?, ?e przede mn? kto? sobie ?wietnie radzi... a jak id? sam bardziej si? skupiam i moje kroki s? bardziej przemy?lane Tylko chodzi mi tu o te wyj?tkowo trudne trasy
Wiek: 47 Dołączył: 21 Paź 2011 czyli 4174 dni temu Posty: 102 Tematy: 2 Otrzymał 20 piw(a) Skąd: Pozna?
Wysłany: 2012-01-19, 15:08
Z jednej strony popr? to co napisa? borsuk6x9, chocia? w dwie osoby ze wzgl?dów bezpiecze?stwa. Cho? VS84, te? rozumiem. Za starych czasów, gdy chodzi?em par? lat na si?owni?, stara?em si? chodzi? samemu. Nie potrzebowa?em towarzystwa by si? mobilizowa?, by pogada?. Cz?sto inni wi?cej czasu po?wi?cali na ogl?danie si? w lustrze ni? na ?wiczenia Wiem, ?e to kompletnie ró?ne pasje i zainteresowania.
Ale b?d?c samemu, bardziej potrafi?em si? skupi? na tym co robi?. Mimo wszystko w góry raczej samemu bym si? nie wybra?. Cho?by by z kim? cieszy? si? widokami, wymienia? uwagami, pogada? jak cz?owiek itp.
Dołączyła: 06 Gru 2011 czyli 4128 dni temu Posty: 207 Tematy: 10 Otrzymał 25 piw(a) Skąd: Beskid S?d./Kraków
Wysłany: 2012-01-20, 02:50
Rozumiem, bo kiedy? du?o je?dzi?am na rowerze i najlepiej je?dzi?o mi si? samej skupienie si? na trasie, cisza, czysty umys?, wysi?ek i brak konieczno?ci czekania na kogo? kto nie umie zacisna? z?bów i jecha? dalej nawet kiedy boli ;) Ale w pieszych w?drówkach towarzystwo jest mi nieodzowne - w góry koniecznie M??, na innych trasach równie dobrze chodzi mi si? z bratem - mimo, ?e ma kiepsk? kondycj? je?li chodzi o wi?ksze piesze w?drówki (co ciekawe uprawia MTB i w tym jest ca?kiem dobry ). Po pierwsze chodzi o mo?liwo?? dzielenia si? odczuciami, dzielenia z kim? tego pi?kna i wyj?tkowo?ci (nie tylko na pokazywanych pó?niej innym zdj?ciach, ale te? na miejscu), po drugie mo?liwo?? otworzenia do kogo? ust, zagadania si? i odwrócenia uwagi od zm?czenia, a po trzecie pozostaje kwestia wi?kszego poczucia bezpiecze?stwa.
Cho? musz? przyzna?, ?e nasze pierwsze wspólne wyj?cie w góry z m??em mia?o ma?o wspólnego ze wspólnie pokonywan? drog?, bo ja wybija?am do przodu i bez postojów dochodzi?am na gór? (przyzwyczajenie po w?drówkach z tat?, który nie dawa? mi taryfy ulgowej), a on szed? za mn?, robi? sobie przerwy i dochodzi? do mnie pó?niej. Na szcz??cie po jakim? czasie nasza kondycja si? wyrówna?a, wypracowa? si? wspólny styl chodzenia - ja nauczy?am si? odpoczywa? (z reszt? robi? du?o zdj?? wi?c jest du?o dodatkowych przerw), on nauczy? si? przechodzi? du?e kawa?ki trasy za jednym zamachem i teraz nie wyobra?am sobie, ?eby z kim? mog?o mi si? i?? lepiej Z reszt? to on jest u nas tym ostro?nym i przezornym wi?c ma mnie kto pilnowa? i hamowa?
Ja jeszcze dodam, ?e samotne chodzenie przynajmniej u mnie ma jeszcze to do siebie, ?e wi?cej ciekawych i serdecznych ludzi poznaj?, bo zawsze do kogo? si? tam odezw? na szlaku albo kto? do mnie i ca?kiem ciekawie idzie sobie porozmawia?. Za? id?c w grupie zwykle nikogo nie poznaje, bo zainteresowany jestem tymi z którymi id?
Dołączyła: 06 Gru 2011 czyli 4128 dni temu Posty: 207 Tematy: 10 Otrzymał 25 piw(a) Skąd: Beskid S?d./Kraków
Wysłany: 2012-01-20, 14:08
Ja jestem raczej odludkiem, wi?c nawi?zywanie kontaktów na szlaku niezbyt mnie interesuje - co innego poznanie jakich? ró?norodnych ludzi w schronisku/w trakcie postoju (czy np w poci?gu) i wymiana spostrze?e?/wspomnie?
Np jad?c do Pragi jechali?my poci?giem z dwoma Meksykanami, Kolumbijk?, Amerykank? o rosyjskich korzeniach, dwoma Norwe?kami (w drug? stron? ze Szwajcark? i Kanadyjczykiem) i droga up?yn??a nam ?wietnie na wymianie wra?e? z podro?y oraz rozmowach o stereotypach i ró?nicach zwyczajów w naszych krajach
Stella ja te?, chyba wida? zreszt?, jakbym nie by? to bym sam po górach nie chodzi?, w dodatku nie?mia?y jestem Ale powy?ej 2000 m.n.p.m. ludzie potrafi? by? naprawd? wyj?tkowi, a jeszcze w zim? gdzie jest ich tam naprawd? ma?o, to ju? nie mówi? Po za tym Ty masz z kim chodzi?, wi?c si? nie dziwi?, ?e poznawanie kogokolwiek na szlaku Ci? nie interesuje
Dołączył: 23 Sty 2012 czyli 4080 dni temu Posty: 69 Tematy: 4 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-02-06, 12:12
Ciekawy temat zosta? poruszony. Jak ju? wcze?niej zosta?o napisane, ze wzgl?dów bezpiecze?stwa warto jednak wybra? si? z kim? na wycieczk?, jednak ludzka natura, a zw?aszcza ta, która gna w Tatry rz?dzi si? innymi nieco prawami. Zdarza mi si? samemu wyj?? na szlak, lecz tak naprawd? by? samemu to niecz?sto si? zdarza. Kto? zawsze wyminie i niezale?nie od miejsca, czy te? pory roku.
Dołączył: 01 Cze 2011 czyli 4317 dni temu Posty: 230 Tematy: 0 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Zakopane
Wysłany: 2012-02-07, 10:09
Racja,mo?e tutaj chodzi o samotno?? w sensie braku notorycznego towarzysza podró?y. Nie masz si? do kogo odezwa? oprócz sporadycznego Dzie? Dobry podczas wymijania innych osób. To te? trzeba wzi?? pod uwag?.
Wiek: 33 Dołączyła: 06 Wrz 2011 czyli 4219 dni temu Posty: 76 Tematy: 3 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Rybnik
Wysłany: 2012-02-24, 20:57
Nigdy nie by?am sama w górach - zawsze z ch?opakiem albo ze znajomymi, ale szczerze powiem ?e raz chcia?abym pojecha? ca?kiem sama, by? zdana tylko na siebie, poczu? t? ''wolno??''. Generalnie im mniej osób tym bardziej mo?na nacieszy? si? górami, w?drówk?. Bo przy wi?kszej grupie niestety, ale problemem jest tempo.
Dołączył: 01 Cze 2011 czyli 4317 dni temu Posty: 230 Tematy: 0 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Zakopane
Wysłany: 2012-03-02, 14:45
Jak ju? stwierdzili?my powy?ej: ma to swoje plusy oraz minusy,ale samotna w?drówka po szlaku z pewno?ci? zmusza do refleksji,a tak?e zapewnia chart ducha. Wszystko zale?y równie? od pory roku moim zdaniem. Dla przyk?adu sezon zimowy: trudno si? wybiera? samemu lub we dwie osoby, si?? rzeczy potrzebujemy wi?kszego grona. Sezon letni natomiast sprzyja podró?y we dwójk? :)
Ja preferuj? w?drówki w ma?o licznym gronie, im wi?cej osób tym ka?dy chce gdzie? indziej i??, nie mówi?c o tempie w?drówki. Ja osobi?cie od dwóch lat je?d?e w tatry z siostr?. Jeste?my zgodne co do danego szlaku, tempo równe, a co najwa?niejsze dla mnie postrzegamy w ten sam sposób pi?kno otaczaj?cego nas miejsca, brak turystów na szlakach i ta wspania?a cisza......cudnie wtedy jest :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum