Zaproszone osoby: 1
Wiek: 43 Doczya: 09 Pa 2010 czyli 5280 dni temu Posty: 2129 Tematy: 9 Otrzyma 12 piw(a) Skd: Bukowice / Wrocław
Wysany: 2011-06-26, 10:01
ja sprawdzam pogodę, długość trasy i czy bardzo męcząca, bo wolę nie pójść wcale niż przecenić własne możliwości
i czasem wybieram taką trasę, która pozwoli mi zobaczyć z "bliska" coś na co aktualnie "zachorowałam"....
Magda
Wiek: 48 Doczya: 07 Lip 2010 czyli 5374 dni temu Posty: 456 Tematy: 0 Otrzyma 4 piw(a) Skd: wielkopolska
Wysany: 2011-06-26, 11:05
A u mnie wygląda to troszkę inaczej na kilka dni przed wyjazdem mój małzonek siada w domu w otoczeniu map i planuje, następnie przedstawia mi swoje propozycje i omawiamy je razem.Zawsze przy planowaniu biorę pod uwagę swoje możliwości i córki, o czym niekiedy moja połowa zapomina Oczywiście planując bierzemy pod uwagę warunki pogodowe, długośc trasy i czas przejścia.
Ja juz mam taki charakter ze wszystko musze miec zaplanowane. Wiec siadam z mapa, przewodnikiem i ukladam trasy. Potem jeszcze szukam paru tras rezerwowych, na zla pogode, deszcz. Staram sie zawsze o to zeby trasa byla ladna widokowo ale tez bez wielkich stromizn i przeszkod dla kogos z lekiem wysokosci.
Wiek: 55 Doczy: 27 Sty 2011 czyli 5169 dni temu Posty: 573 Tematy: 6 Otrzyma 15 piw(a) Skd: Łódź
Wysany: 2012-01-09, 09:04
jak mam chęć gdzieś iść to jedyne ograniczenie to miejsce zaparkowania auta ale np. parkuję auto w kuźnicach a potem jadę busikiem do kościeliskiej i lecę przez czerwone wierchy do kasprowego. jedyny ból że raczej trzeba dojść żeby ne zostać bez transportu.
Wiek: 40 Doczya: 03 Sie 2010 czyli 5347 dni temu Posty: 674 Tematy: 8 Otrzyma 17 piw(a) Skd: Poznań
Wysany: 2012-01-09, 19:45
Ja dodam, że biorę pod uwagę jeszcze który to mój dzień pobytu - bo pierwsze dwa dni są na "rozchodzenie", kolejne na "oswojenie z wysokością"...a potem hulaj dusza oczywiście zawsze najpierw przechodzę trasę "palcem po mapie", żeby wiedzieć, co, jak, gdzie, kiedy +czytam opisy na różnych stronach i opinie ludzi. Oczywiście przed wyjściem sprawdzam też pogodę (już raz zawracałam w gradobiciu - ale na szczęście było dość nisko)
Wiek: 55 Doczy: 27 Sty 2011 czyli 5169 dni temu Posty: 573 Tematy: 6 Otrzyma 15 piw(a) Skd: Łódź
Wysany: 2012-01-12, 19:03
wiadomo że zawsze trzeba mieć baczenie na okoliczności. ja dwa razy zawracałem. raz bo brakło nam sił żeby atakować ciemniaka od miętusiego przysłopu a drugi szliśmy na rysy od słowackiej strony i koło chaty zawróciliśmy z powodu warunków. śnieg na szlaku i zero widoczności więc stwierdziliśmy że nie będziemy ryzykować poślizgu, bez możliwości napawania się widokami ale na doświadczenie pracuje się latami i ilością wyjść. nie da się go zdobyć na sucho przed kompem.
Doczya: 06 Gru 2011 czyli 4856 dni temu Posty: 207 Tematy: 10 Otrzyma 25 piw(a) Skd: Beskid Sąd./Kraków
Wysany: 2012-01-13, 03:40
My z mężem kierujemy się głównie widokami i trudnością szlaku (na razie wybieramy te łatwiejsze) Pierwszy dzień na rozchodzenie się, drugi-trzeci poważniejsze wędrówki, czwarty powrót do domu albo odpoczynek dla nóg na czymś krótkim, względnie płaskim, ale przyjemnym (jeszcze nie ta kondycja żeby chodzić po górach przez cały tydzień, ale z czasem się wypracuje ).
A planowanie wyprawy wygląda mniej więcej tak - ja mam listę miejsc które chce zobaczyć/do których chcę dojść, a mąż przed wyjazdem wybiera z niej jakieś miejsca, dorzuca swoje, bierze mapę, przewodnik i planuje nam wyprawę Zwykle wytycza jakiś 'podstawowy cel' i miejsca o które zahaczymy przy okazji, opracowuje też gdzie ewentualnie możemy pójść dalej i decyzja zapada już na miejscu, w zależności od naszych sił, godziny i pogody
Doczy: 01 Cze 2011 czyli 5045 dni temu Posty: 230 Tematy: 0 Otrzyma 2 piw(a) Skd: Zakopane
Wysany: 2012-02-07, 10:10
Ja etap planowania tras na podstawie widoków mam już za sobą. Teraz chce odkrywać to co nieznane,zdobywać nowe szczyty. A nie ukrywajmy: niemal wszędzie w Tatrach spotkamy cudne widoki,o to nie należy się martwić.
Wiek: 39 Doczy: 23 Lip 2014 czyli 3897 dni temu Posty: 114 Tematy: 14 Otrzyma 13 piw(a) Skd: Lublin
Wysany: 2016-09-21, 22:48
Stella napisa/a:
My z mężem kierujemy się głównie widokami i trudnością szlaku (na razie wybieramy te łatwiejsze) Pierwszy dzień na rozchodzenie się, drugi-trzeci poważniejsze wędrówki, czwarty powrót do domu albo odpoczynek dla nóg na czymś krótkim, względnie płaskim, ale przyjemnym (jeszcze nie ta kondycja żeby chodzić po górach przez cały tydzień, ale z czasem się wypracuje ).
A planowanie wyprawy wygląda mniej więcej tak - ja mam listę miejsc które chce zobaczyć/do których chcę dojść, a mąż przed wyjazdem wybiera z niej jakieś miejsca, dorzuca swoje, bierze mapę, przewodnik i planuje nam wyprawę Zwykle wytycza jakiś 'podstawowy cel' i miejsca o które zahaczymy przy okazji, opracowuje też gdzie ewentualnie możemy pójść dalej i decyzja zapada już na miejscu, w zależności od naszych sił, godziny i pogody
U mnie wygląda to dokładnie tak samo. Założyłem sobie, że chcę przejść każdy możliwy szlak, więc staram się tak kombinować, żeby za każdym razem pójść inaczej. No i nie ukrywam, że czytam przewodnik pana Nyki i wybieram szlak gdzie łatwiej wejść tzn. od łatwiejszej strony.
gabi198
Doczya: 29 Wrz 2016 czyli 3098 dni temu Posty: 1 Tematy: 0 Skd: Wrocław
Wysany: 2016-09-29, 14:00
Krzyś
Doczya: 17 Cze 2012 czyli 4662 dni temu Posty: 100 Tematy: 12 Otrzyma 23 piw(a) Skd: Białystok
Wysany: 2016-09-29, 19:06
gabi198 napisa/a:
:roll:
Czy chcesz przez to powiedzieć, że nie wiesz czym się kierujesz wybierając szlak bo nigdy nie byłaś w Tatrach?
proIza
Doczya: 13 Gru 2016 czyli 3022 dni temu Posty: 3 Tematy: 0 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Warszawa
Wysany: 2018-02-19, 14:50
przede wszystkim długością trasy, bo zależy ile mam czasu, żeby poświecić go na przejście trasy. Wiadomo, że trzeba tez zwrócić uwagę na pogodę, bo w górach to bardzo ważny czynnik determinujący o wyjściu na szlak.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum