Wysany: 2012-08-26, 22:04 pierwszy raz tatry - wyjazd na 6 dni
witam serdecznie,
W połowie września wyjeżdżam z dziewczyną na tydzień do zakopanego, pierwszy raz tatry a góry ogólnie drugi raz dopiero (w podstawówce wycieczka w góry Sudety).
Zakwaterowanie mamy w Kocim zamku przy ul.Droga na Antałówkę 2
Podróż do zakopanego mamy dosyć długo, około 8-9 godzin samochodem. pomóżcie ustalić plan i co warto zwiedzić, zapał do chodzenia mam :) a dziewczyna będzie musiała mieć ;) do zakopanego przyjeżdżamy w południe w poniedziałek więc na poniedziałek też coś chciałbym zwiedzić na co będę miał siły.
co na pewno chcę zobaczyć i gdzie wejść:
- krupówki to chyba proste :)
- morskie oko
- kasprowy wierch
- giewont
- skocznia
- gubałówka
plan potrzebuje od poniedziałku do soboty, z czego poniedziałek lekki
kolaszek
Wiek: 32 Doczy: 18 Lip 2010 czyli 5194 dni temu
Nie wiem czy to lekkie ale krótkie, poniedziałek - Nosal
Wtorek - Dolina Kościeliska (w mojej opinii warto zobaczyć)
Środa - Gubałówka + Krupówki + Skocznia
Czwartek - Giewont
Piątek - Morskie Oko
Sobota - Kasprowy Wierch ( jak wam się będzie spieszyć to możecie zjechać kolejką )
Komuś kto jedzie pierwszy raz nie polecałabym na pierwszy dzień Nosala.Wbrew pozorom nie jest taki łatwy, przynajmniej dla początkującego. Widziałam nieraz osoby, które miały problem z zejściem.Nosal jednak dobrze by było zaliczyć przed Giewontem, bo na tym drugim trudności są większe.
kolaszek
Wiek: 32 Doczy: 18 Lip 2010 czyli 5194 dni temu
Posty: 63 Tematy: 0 Otrzyma 4 piw(a) Skd: Września
Wysany: 2012-08-27, 13:35
Ja bym zrobiła tak:
1. Poniedziałek - Gubałówka + skocznia
2. Wtorek - Dolina Kościeliska albo Chochołowska. Z Chochołowskiej gdyby się okazało, że macie jeszcze siły i zapał, to można wejść na Grzesia, albo i dalej na Rakonia.
3. Środa - Morskie Oko + Czarny Staw pod Rysami
4. Czwartek - Giewont
5. Piątek - Hala Gąsienicowa + Czarny Staw Gąsienicowy, albo jezeli chcecie bardziej luźny dzień, to piknik na Rusinowej Polanie.
6. Sobota - wjazd na Kasprowy a póżniej granią (szczytami) w prawo, aż do pierwszego zejścia w prawo w Dolinę Kondratową.
Myślę, że jeżeli macie zapał do chodzenia, to te szlaki na początek będą odpowiednie. Oczywiście nie liczcie na to, że wszystko uda Wam się przejść. Pogoda często płata figle i trzeba pod nią weryfikowac swoje plany. Jeżeli więc będzie pogoda, to idźcie najpierw tam, gdzie Wam najbardziej zależy. Przygotujcie tez sobie plan awaryjny na wypadek deszczu.
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4860 dni temu
Komuś kto jedzie pierwszy raz nie polecałabym na pierwszy dzień Nosala.Wbrew pozorom nie jest taki łatwy, przynajmniej dla początkującego. Widziałam nieraz osoby, które miały problem z zejściem.Nosal jednak dobrze by było zaliczyć przed Giewontem, bo na tym drugim trudności są większe.
Ja też na pierwszy dzień nosala bym nie polecał. pierwszy dzień to dla mnie zawsze rozruszanie się więc wejście i zejście z Gubałówki
moim zdanie to, co proponuje wam wichurra jest bardzo dobrym rozwiazaniem, bo macie tam i warianty krotsze i takie, co mozecie je rozbudowac, jesli stwierdzicie, ze chcecie i mozecie wiecej
Na pierwszy dzień mogę też polecić Dolinę Strążyską, na rozgrzewkę i oswojenie z górami jest idealna według mnie. Polana Strążyska tuż pod Giewontem jest naprawde piękna, dalej dojdzie się pod Małą Siklawę. Tak samo jak Gubałówka i skocznia na pierwszy dzień też jest doskonałym pomysłem. Wybór jest duży, życzę żeby tylko pogoda dopisała:)
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4860 dni temu
Tak jak piszecie na pierwszy dzień jest troszke do połażenia:
Gubałówka, Skocznia, Dolina Chochołowska, Kościeliska, Strążyńska a nawet dodałbym Morskie Oko chociaż nie jedna osoba już tu pisała że idzie się tam zasapać po tym asfalcie.
Na drugi dzień natomiast polecam wejście na Kasprowy.
Ja tak często robię aby przygotować mięśnie do łażenia. pomimo swojej myślę dobrej kondycji ruchowej to chodzenie po górach zawsze poruszy inne partie mięśni
Na pierwszy dzień mogę też polecić Dolinę Strążyską
wichurra napisa/a:
Ja bym zrobiła tak:
1. Poniedziałek - Gubałówka + skocznia
2. Wtorek - Dolina Kościeliska albo Chochołowska. Z Chochołowskiej gdyby się okazało, że macie jeszcze siły i zapał, to można wejść na Grzesia, albo i dalej na Rakonia.
3. Środa - Morskie Oko + Czarny Staw pod Rysami
5. Piątek - Hala Gąsienicowa + Czarny Staw Gąsienicowy, albo jezeli chcecie bardziej luźny dzień, to piknik na Rusinowej Polanie.
Tu jak najbardziej popieram
Jeśli wybierzecie się do Doliny Kościeliskiej to polecam też jej okolice - Smreczyński Staw, Halę Stoły, Wąwóz Kraków i jaskinie (choć do np Smoczej Jamy należy wziąć latarki - najlepiej czołówki bo idąc przy łańcuchu ciężko trzymać latarkę rękoma ).
A jeśli w Waszych planach pojawi się Dolina Strążyska to polecam dojść żółtym do wodospadu Siklawica. A jeśli będzie to spacer na 'cały dzień' to można też dojść do Sarniej Skały i wrócić Doliną Białego, wzdłuż malowniczego Białego Potoku.
chudass1987 napisa/a:
co na pewno chcę zobaczyć i gdzie wejść:
(...)
- giewont
Ale ja jak na pierwszy wyjazd w Tatry (i drugi wyjazd w góry w życiu, kiedy pierwszy był w podstawówce) jednak Giewont bym ominęła - wydaje się może łatwo dostępny i konieczny do zdobycia na pierwszy wyjazd w Tatry, ale aż taki łatwy nie jest, więc lepiej zostawić go sobie na raz następny, zwłaszcza jeśli nie wiesz jaki zapał do chodzenia będzie mieć Twoja dziewczyna Za pierwszym razem wystarczy, że popodziwiacie go sobie z Krupówek i Kasprowego (a jeśli będziecie odwiedzać Dolinę Kościeliską i okolice to z Hali na Stołach)
A co do Kasprowego to polecałaby wejść o własnych siłach - albo zielonym z Kuźnic, albo żółtym z Doliny Gąsienicowej i w tym wypadku nie iść nad Czarny Staw, tylko pójść nad Zielony (moim zdaniem piękniejszy) a potem kawałeczek się cofnąć i z 'okolic stawu' wejść na Kasprowy - można sobie posiedzieć naszczycie i pooglądać widoki lub dojść na Beskid albo przejść się w drugą stronę, a potem wrócić na Kasprowy i zjechać na dół kolejką podziwiając widoki Zejścia z Przełęczy pod Kopą Kondracką do Doliny Kondratowej na pierwszy raz nie polecam - zakosy w dół są na prawdę żmudne i mogą początkującego zmęczyć i zniechęcić.
I w wypadku połączenia Doliny Gąsienicowej i Kasprowego i pominięcia Giewontu na piątek pozostaje cudowna Rusinowa Polana (polecam wejście Doliną Filipka, wczesnym rankiem, gdy na polanie nie ma tłumów, a po drodze zahaczyć o Sanktuarium na Wiktorówkach, a powrót na Wierchporoniec), a z niej można wejść jeszcze na Gęsią Szyję i popodziwiać widoki (warto)
Polecam też spacer Doliną Białej Wody, do Polany Biała Woda lub Polany pod Wysoką (po stronie Słowackiej, start przy starym przejściu granicznym na Łysej Polanie). A jeśli będziecie mieć siły i nie będą Was wykańczać zakwasy (i jeśli nie boicie się kawałka podejścia po kamiennych schodach - łatwe acz męczące) warte rozważenia jest też dojście Doliną Roztoki zielonym szlakiem (obok Wielkiej Siklawy) do Doliny Pięciu Stawów Polskich, zatrzymanie się w schronisku na ciepłą herbatę i szarlotkę, popodziwianie stawów i powrót tą samą drogą (lub szlakiem czarnym od Schroniska, omijając Siklawę)
Tylko pamiętajcie - w połowie września na szczytach może być już śnieg, więc sprawdzajcie prognozy i dostosowujcie plany do pogody.
Posty: 63 Tematy: 0 Otrzyma 4 piw(a) Skd: Września
Wysany: 2012-09-01, 00:22
W mojej propozycji pojawił się Giewont, ponieważ chudass napisał, że chciałby na niego wejść. Sama też nikomu nie polecam tego miejsca ze względu na tłumy ludzi. Ja byłam raz i więcej nie zamierzam.
W mojej propozycji pojawił się Giewont, ponieważ chudass napisał, że chciałby na niego wejść.
Wiem Ale że nikt wcześniej nie postanowił odradzić Giewontu to postanowiłam to zrobić na wszelki wypadek - w końcu wybierając się w góry pierwszy raz w teorii wszystko brzmi tak łatwo, a to nie do końca tak jest Mojego Męża np za pierwszym razem podejście do Czarnego Stawu pod Rysami chciało wykończyć - bo mimo, że długie nie jest i w teorii brzmi super to jednak jest dość strome i kogoś bez dobrej kondycji potrafi nieźle zmęczyć
wichurra napisa/a:
Sama też nikomu nie polecam tego miejsca ze względu na tłumy ludzi. Ja byłam raz i więcej nie zamierzam.
Ja tam do Giewontu nie mam nic, pod warunkiem, że wchodzi się na niego wcześnie rano i nie w wakacje Tylko trzeba wyczaić moment na jesień, kiedy tłumy już znikają, a jeszcze nie ma śniegu
Ja tam do Giewontu nie mam nic, pod warunkiem, że wchodzi się na niego wcześnie rano i nie w wakacje
Nawet w pogodną sobotę w sierpniu takie miejsca jak Giewont, Świnica, Morskie Oko i Kasprowy Wierch nie są zatłoczone cały czas, ale właśnie aby uniknąć tłoku trzeba tam być o odpowiedniej porze (największy tłok zwykle chyba popołudniu, a na spokój można liczyć albo bardzo wcześnie rano albo wieczorem)...
We wrześniu już ruch trochę mniejszy (nie licząc weekendów).
Pamiętam mój pierwszy wyjazd w Tatry, Giewont był musowo.Po kilku latach wróciliśmy tam z dzieckiem , sześcioletnim, śmigało na Giewont lepiej ode mnie.Nie było to chyba zbyt mądre i nie należy brać przykładu, ale uważam,że nawet jak ktoś jedzie pierwszy raz w góry to po kilku dniach chodzenia jeśli ma silę i odwagę na Giewont może się wybrać.
Sarnią Skałę polecam jak najbardziej.w sumie w tym roku robiłam ją na rozgrzewkę od razu po przyjeździe.
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4860 dni temu
Sarnia Skałę polecam jest superancką. Trasa Dolina Białego na Sarnią i powrót Strążyńską. jest tam krótka chwilka że można się zasapać ale na prawdę warto widoki ze Sarniej piekne. ale wchodząc od Strążyńskiej wydawało mi się trudniej
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum