Obserwuję już taki trend od kilku lat i to niezależnie od pory roku,
w samym Zakopanym maskra, ogroma kolejka do Kasprowego,
podobnie na większości szlaków
a po przekroczeniu granicy spokój i cisza w górach a w miejscowościach
podtatrzańskich wręcz nudno
główny deptak w Zakopanym
główny deptak w Starym Smokovcu
o tej samej porze dnia w pierwszym tygodniu września
jak Wam się wydaje - co może być przyczyną ?
(w ankiecie nie liczy się krótkie przekroczenie granicy w czasie wędrówki szlakiem granicznym)