Nie takiego powitania spodziewałam się po 2 latach przerwy w "taterkowaniu" :cry:
Dwa pierwsze dni deszcz, deszcz ze śniegiem....mokro, nieprzyjemnie.
Nie byłam przygotowana na takie warunki, ba zawsze gdy jeździłam było sucho. No może jakiś przelotny deszczyk się przytrafił ale żeby śnieg w październiku???
Jednak trzeba było jakoś sobie radzić :mrgreen:
Ale o tym za jakiś czas, jak wrócę do domu i ogarnę zdjęcia ;-)
No i jeśli będą chętni na relację mało wyczynowego wyjazdu :-P