Zakopane zastało nas deszczową aurą, jednak opady mimo, że były bardzo intensywne, były przelotne, więc wybraliśmy się na spacer do Doliny Kościeliskiej - najpierw droga do Schroniska na Hali Ornak na ciepłą herbatę, a kiedy przestało padać do Smreczyńskiego Stawu i następnie do Wąwozu Kraków i Smoczej Jamy, także pierwszy dzień w pełni spacerowy i na luzie :-)
Następnego dnia prognozy pogody nas ucieszyły więc wyruszyliśmy z samego rana znów w kierunku Doliny Kościeliskiej, ale tym razem za Wyżnią Kirą Miętusią odbiliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Ciemniaka. Pierwsze 30minut drogi było mocno męczące i potrzebowaliśmy kilku parominutowych postojów na tym fragmencie, ale potem szło się już bardzo fajnie (jedynie jeszcze mały kawałek drogi po Polanie Upłaz sprawił że się trochę zdyszeliśmy). Na Chudej Przełączce zastał nas jednak ...