Wrześniowy wyjazd w dolomity. Pogoda była na tyle zmienna, że w ciągu sześciu dni mieliśmy wszystkie pory roku. Od gorącego lata, po deszczową i wilgotną aurę wiosenno-jesienną po zimową z pięknymi śnieżnymi widokami. I oczywiście ulepionym bałwanem na szczycie Piz Boe.