Z takich mało ambitnych (ale fajnych :-P), to amerykańskie filmidła:
"Na krawędzi" (Cliffhanger) z Sylwestrem Stallone
"Granice wytrzymałości" z Izą Scorupco
Z ambitniejszych polecam "CzekajÄ…c na Joe" i "Wszystko za Everest"
no i oczywiście "Cisza" o tyskich licealistach porwanych przez lawinę z Rysów.
PS.
No i "Szpilki na Giewoncie" oczywiście! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: