Witam wszystkich po przerwie i zapraszam do kolejnej mojej relacji z pobytu w naszych pięknych Tatrach :-)
Wypad niestety jednodniowy, ale ostatnio do tego przywykłem. Cel dosyć łatwy i nieskomplikowany ze względu już nie najlepszą pogodę i zalegający wyżej śnieg. Czyli Świnica od strony Świnickiej Przełęczy.
Wyszedłem z Kuźnic około 7:30, pogoda nie najlepsza, tzn. niebo zachmurzenie, temperatura na minusie, ale mówię sobie do Murowańca chociaż dojdę a potem zobaczymy co będzie dalej. Standardowo obrałem drogę przez Jaworzynkę i już po paru minutach zaczęło się przejaśniać, w zależności od tego w którą stronę się patrzyło.
Po drodze znane wszystkim widoki:
Na BabiÄ…...
Na Giewont...
Po czym popularne schody i wszystkim znajomy widok:
Tutaj stwierdziłem, że do schroniska nie ma ...