Jestem w głębokim szoku po Sylwestrze i muszę się tym z wami podzielić!
Wybraliśmy się ze znajomymi na tydzień do Zakopanego, na początku nie planowaliśmy zahaczać o Sylwestra, ale okazało się, że w tym okresie najłatwiej wszystkim wziąć wolne:) Planów konkretnych na Sylwka nie mieliśmy, ale u nas niezależnie od miejsca, jest świetna zabawa bo liczy się skład:)
W Sylwka świętowaliśmy na kwaterze, a gdy zbliżała się północ pojechaliśmy na Krupówki... I po tej właśnie wyprawie jestem w głębokim szoku!!! Co prawda, zasięgając wcześniej opinii u miejscowych ostrzegano nas, że lepiej tam nie iść, ale spragnieni fajerwerków skusiliśmy się. Odradzam wszystkim!
Widok niektórych witryn zabitych dyktami, zaklejonych kartonami itp. świadczył o tym, że właściciele lokali już wiedzą czego mogą się spodziewać.
Miasto nic nie organizuje... z jednej strony rozumiem, że kasy brak i nic pożytecznego z tego nie mają, ale z drugiej strony... czy oni nie znają realiów? Gdzie niby Ci wszyscy turyści (miejscowi zresztą też) mają się podziać?!?! Wiadomo, że na imprezy zorganizowane do lokali idzie 30% a reszta?!?
Kryliśmy się gdzie mogliśmy bo samowolka była totalna, każdy puszczał fajerwerki, skąd popadnie, tam gdzie akurat stał, między tłumem, a wszystko tylko świszczało przy głowie. Fajerwerki były kupowane na bieżąco, cały czas stały stoiska z fajerwerkami, a sprzedawcy żądni zysku sprzedawali nawet takim pijanym gościom, którzy nie mogli się na nogach utrzymać, a co dopiero puścić prosto fajerwerki.
Policjanta nie widzieliśmy ani jednego, dopiero jak wracaliśmy, to mijaliśmy wóz policyjny jakiś 1km od Krupówek.
Rozumiem, że najłatwiej jest nie widzieć problemu i udawać, że w ogóle nie istnieje, ale ja nie pojmuję jak to możliwe, ze w stolicy Tatr, gdzie w tym okresie turyści przyjeżdżają z całej Polski i spoza granic działy się takie rzeczy.... po prostu brak mi słów, a innym chyba wyobraźni
No mogę coś o tym powiedzieć, bo byłam tam na Sylwestra w tym i w zeszłym roku. Wszystko jest pozabijane deskami i dyktami bo ludzie są nieodpowiedzialni. Butelki, fajerwerki, to tylko część z szerokiego asortymentu, który latał po tych wystawach..... aż przykro powiedzieć, że jacy turyści, taka organizacja...
e słyszałem , że ostatni laty to już nie to samo co np. 10 lat temu , wtedy to były tłumy nie tylko na Krupówkach , ale i do alej
ostatnio się trochę uspokoiło
no cóż w końcu tę trzodę to nie ufoludki robią tylko ludzie. jednym z moich ulubionych haseł jest to: "gdyby głupota potrafiła unosić, 80% społeczeństwa fruwałoby jak przepiórki"....
a mnie się tam na Krupówkach o północy bardzo podobało. Fakt, że nie wchodziliśmy jakoś głęboko w tłum, ale czułam się całkiem bezpiecznie i nic mi wkoło uszu nie świszczało
Zniechęciliście mnie tymi zdjęciami i zacząłem się głęboko zastanawiać czy nie zmienić planów co do wyjazdu do Zakopanego na sylwestra..
to dodam jak jesteś bojaźliwy to w dzień w miarę spokojnie , a poza centrum to nawet nie zauważysz zadymy jaka panuje w centym , albo jak cie stać to hotele i pensjonaty oferują zamknięte imprezy na sylwestra
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum