Jestem w Poznaniu, ale od kilku dni zajadam oscypki. Teściowa przysłała z Zakopanego, kupione gdzieś po znajomości. Podobne prawdziwe...czyli przewaga owczego mleka z dodatkiem krowiego.
delikatnie przypominam....za moment nie będzie oscypków z dodatkiem mleka owczego...
/ nie ma sposobów na przechowywanie w/w w bacówkach/...
wypas tzw. kulturowy zaczyna się 23 kwietnia w dzień św Wojciecha a kończy 29 września w św. Michała
Jarlaki maciorki (owce w wieku 3 mies - 1 roku) nie produkują mleka....
a tak się zapytam co ty w ogóle wiesz o robieniu oscypków , bo co pisze to jakaś teoria z książek wziętą
akm...definicję sam stwórz
ja tylko sporadycznie spożywam ....
zupełny bark koherencji w Twoich postach....
ta najpierw informujesz o końcu sezonu sprzedaży w sezonie , a teraz twierdzisz , że jesteś laikiem , a do tego jeszcze zarzucasz mi to , że to ja pisze bez sensu
Ewyo..to nie kłótnia...ale fakt w realu dostałby akm w kufę
akm...motto Twoje "iść do przodu " nie jest rzeczywiste..u Ciebie następuje regres
/ sprawdz co to znaczy /....tam w Dublinie w Phoenix Parku masz zoo , idz sobie poogladaj zwierzątka..wycisz się .....
Ja jak do tej pory, najlepsze oscypki jadłem na Rusinowej Polanie, ciepłe prosto z bacówki...pycha ...chociaż jadłem z różnych bacówek, tym z Rusinowej równych nie znalazłem ...i to nie jest reklama
Dla mnie oscypek stracił swój urok, odkąd można go kupić w każdym miejscu w Polsce. W Gdańsku w hiermarketach są stoiska, przy których przyszywani "górale" je sprzedają, a jak ktoś nie chce kupować od nich, to może w tym samym markecie kupić oscypki hermetycznie pakowane w folie. Te drugie smakują jak wata namaczana w kawie, ale i tak na opakowaniu jest napisane "oscypek". Świat traci swój urok, staje się globalną wioską, w której sprofanować można wszystko jeśli da się na tym zarobić.
Lestaf
Wiek: 40 Doczy: 23 Wrz 2011 czyli 4599 dni temu
Nie piszę, że nie są smaczne, pewnie są równie dobre jak te w Zakopanym, ale to już nie to co kiedyś, gdy jako dziecko czekałem z utęsknieniem do wakacji, kiedy w końcu pojadę w góry i zjem oscypka, a kiedy w końcu go dostałem, jadłem go na tle gór i smakował niesamowicie, kojarzył się z latem i wypoczynkiem. Teraz mogę zjeść oscypka wracając z pracy do domu, nie jem go na tle gór tylko na tle półek w hipermarkecie... Nie tylko smak się liczy.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum