ja się w Tatrach skutecznie leczę z lęku
kiedyś myślałam, że przede mną tylko dolinki i niewysokie górki, a w zeszłym roku "padły" już dwutysięczniki...no i fakt - pomagają czas i praktyka - bo przy pierwszej trasie w zeszłym roku miałam strach przy wejściu na Gęsią Szyję (1400-coś), a potem coraz wyżej - przez Giewont, aż w końcu Rysy też zdobyłam - więc Aguś - wszystko przed Tobą Tylko we własnym tempie i nic na siłę
ja niechcący wyleczyłem brata z lęku wysokościowego :) załatwiłem mu robotę w zakładzie w którym pracowałem :P pierwsza nasza wspólna robota to ...obróbka blacharska na dachu wieżowca po tygodniu lażenia na wysokości 40 metrów się wyleczył. a potem montowaliśmy okna na różnych piętrach i nieraz trzeba było wyjść na parapet :P najlepiej na głęboką wodę tylko chyba nie na wszystkich to działa. niejeden się może zaciąć na amen. pamiętam jak chłopak zabrał laskę na szpiglasową przełęcz i schodzili. on normalnie a ona z płaczem zjeżdżała na tyłku.
A ja nie mam i lubie takie miejsca gdzie jest stromo
Małgorzata
Doczya: 07 Mar 2011 czyli 4771 dni temu
Posty: 51 Tematy: 0 Skd: z Polski
Wysany: 2011-05-18, 19:09
Człowiek jak jest starszy to bardziej rozsądniejszy!Może nie wszyscy! Ja też jak byłam młodsza niebyło dla mnie rzeczy niemożliwych.A teraz dwa razy się zastanowie zanim zaryzykuje
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum