No w sumie wiesz.... wielu turystów chodzi jeszcze ze zwykłym badylem znalezionym na szlaku i też jakąś tam formę podpory mają i nie narzekają w dodatku całkiem za darmo Ale my już w innych czasach, więc wybrzydzamy jak się da i na wszystko Kiedyś to właśnie były czasy Zero wyboru, brało się to co było pod ręką, a teraz tyle wyboru, że nie wiadomo co wziąć
Posty: 381 Tematy: 8 Otrzyma 28 piw(a) Skd: z pięknego Śląska
Wysany: 2011-10-28, 22:40
hybrid87 napisa/a:
Osobiście mam od kilku lat kije firmy Fizan, model Alpin ale nie wiem czy warto na to wydawać kasę...
Warto, warto!
Też mam Fizany (Alpin Antishock) od przeszło 4 lat, dość intensywnie użytkowane i dość mocno już sfatygowane, ale wciąż jeszcze dają radę Talerzyki dawno pogubiłam, gumy na końcówkach się poprzecierały, ostatnio coraz częściej widzę, że trochę się składają... nie wiem, czy to ja opadam z sił i za słabo skręcam, czy też po prostu gwint się "przepracował" - obawiam się więc, że czeka mnie wkrótce inwestycja w nowe. Niestety na sprzęcie naprawdę nie warto oszczędzać.
Ale nie wyobrażam sobie łażenia bez kijów - czuję się pewnie, stabilnie, no i kolana są mi baaardzo wdzięczne (zwłaszcza, że plecak zawsze mam za ciężki).
Kijki mają jeszcze jedną zaletę - świetnie się sprawdzają w roli statywu na aparat, a w razie potrzeby służą jako wieszak do suszenia np. mokrej peleryny
a w razie potrzeby służą jako wieszak do suszenia np. mokrej peleryny
Hehe jak to u mnie mawiają, że cokolwiek byś kobiecie nie kupił, albo sama sobie nie kupiła i choćby nie wiem jak ładne to było, z czasem stanie się tylko wieszakiem na ubrania
A co do statywu do aparatu to się zgodzę, bo sam ostatnio tak robiłem, jak już byłem zmęczony i nie chciało mi się statywu z plecaka wyciągać, to opierałem aparat na kijkach, tylko trzeba opanować odpowiednią technikę, bo to też takie proste nie jest
A co do kijków jeszcze ma ktoś z Was porównanie, bo w moich kijkach po środku tej raczki jest amortyzator, jak naciskam to on się ugina i niby ma odciążać dodatkowo nadgarstki. Tylko tak się zastanawiam czy to coś daje, bo w sumie innych kijków nie miałem więc porównania żadnego nie mam.
Posty: 381 Tematy: 8 Otrzyma 28 piw(a) Skd: z pięknego Śląska
Wysany: 2011-10-29, 20:23
VS84 napisa/a:
Hehe jak to u mnie mawiają, że cokolwiek byś kobiecie nie kupił, albo sama sobie nie kupiła i choćby nie wiem jak ładne to było, z czasem stanie się tylko wieszakiem na ubrania
Przesadzasz, najlepszym stojakiem na ubrania jest stacjonarny rower treningowy
W domu kije się nie sprawdzają w tej roli...
najlepszym stojakiem na ubrania jest stacjonarny rower treningowy
No właśnie ta rozmowa zaczęła się od tego, że od kolegi żona chciała właśnie taki stacjonarny rower treningowy
A co do kijków, z kolejnych obserwacji i doświadczeń. Nie wiem jak to jest w kijkach o których pisze małgo2małgo bo ma jakieś co się skręca. Dlatego też już wcześniej pisałem, że na taki ala klips lepsze. I już mi się ani milimetra nie składają, bo wystarczyło te klipsy po dokręcać śrubokrętem i wszystko gra Tylko sądzę, że to tak co jakiś czas będzie trzeba dokręcać, bo pewnie będzie się luzowało
Początkowo nie byłam przekonana do kijków trekkingowych, ale wystarczyło raz je użyć i się do nich przekonałam
Potwierdzam są pomagają zarówno latem jak i zimą
Posty: 381 Tematy: 8 Otrzyma 28 piw(a) Skd: z pięknego Śląska
Wysany: 2012-03-14, 19:44
Dla mnie już nie ma chodzenia bez kijków. Tym bardziej, że mam stałą tendencję do noszenia zbyt ciężkiego plecaka .
No i lata już nie :P Kręgosłup i kolana głośno krzyczą o kijki :)
Nie bylam przekonana co do kijkow trekingowych, a juz zwlaszcza nie wyobrazalam sobie jak mozna z nimi schodzic i sie nie wywrocic, az w tym roku je wyprobowalam i nigdy wiecej w gory bez nich sie nie ruszam roznica jest kolosalna (co sprawdzilam idac na Gubalowke bez nich), daja doskonale podparcie, przez co czlowiek mniej sie meczy, zarowno przy schodzeniu jak i wchodzeniu. Przy zejsciu na poczatku nie moglam zalapac wlasciwego rytmu, ale potem to juz smigalo sie raz raz :D i kolana nie bolaly ani nic
borsuk6x9 napisa/a:
a mnie kijki tylko się plączą i na pewno nie pomagają :) jeśli dodac obsługę kamery i aparatu to już tylko są zbędnym balastem :)
no tu jest lekkie zawadzanie ale zawsze mozna kije polozyc na trawie i po problemie
Zaczeliśmy łażenie po górach dość nie dawno, na pierwszy wypad pojechalam bez kijków.. dało mi to w kośc strasznie.. na drugi juz sobie kupiłam zwykłe tanie na allegro.. córka i maz dalej upierali się z nie chą.. zaraz jak zaczeliśmy iść córka chciała na chwile .. ładna mi chwila .. trudno było odebrać :D na kolejny wyjazd mieliśmy już wszyscy. I nie ruszamy sie bez nich. Wcale nie muszą być drogie by dały podporę.
Grzesiek42
Wiek: 54 Doczy: 06 Sty 2013 czyli 4264 dni temu
No tu jednak bym się nie zgodził.Warto chyba wydac parę pln-ów więcej i zrobić jeden konkretny zakup-przynajmniej ja tak miałemz kijkami
Kupiłem kiedyś takie za 50 pln-rozleciały się po jednym dniu wędrówki.Jeden nie dał się skręcić i non stop robił sie coraz krótszy , w drugim po całym dniu marszu chyba zakleszczyły się składy -więc całkiem odwrotna sytuacja Niestety paragon wylądował w koszu i nie bylo mowy o jakiejś reklamacji.
Pozdrawiam
Przesadzasz, najlepszym stojakiem na ubrania jest stacjonarny rower treningowy
W domu kije się nie sprawdzają w tej roli...
Właśnie spojrzałam na moj rzeczywiście
A co do kijkow. Póki co mam jeszcze te tanie, kupione na próbe . Zobaczymy ile wytrzymają. Jak sie w koncu zepsują kupie coś innego bo nie wyobrażam sobie chodzenia bez nich :)
wicher
Wiek: 46 Doczy: 15 Sty 2013 czyli 4255 dni temu
Kijki bardzo dobra rzecz, dużo pomagają przy długich trasach. Człowiek dopiero wtedy czuje ich zalety. Najlepiej odłożyć kasę i kupić dobrej firmy i teleskopowe po złożeniu chowamy do plecaka.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum