Dorotea
Zaproszone osoby: 28
Wiek: 37 Doczya: 08 Kwi 2010 czyli 5502 dni temu Posty: 220 Tematy: 0 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Wejherowo
Wysany: 2010-05-14, 20:37
makserwus, byłabym niezmiernie wdzięczna gdybyś zapodał jeszcze kilka.Dawno się tak nie uśmiałam i to przy każdym bez wyjątku:-)
makserwus
Doczy: 22 Kwi 2010 czyli 5488 dni temu Posty: 73 Tematy: 0 Otrzyma 3 piw(a) Skd: Z Daleka
Wysany: 2010-05-16, 19:11
To proszę następną dawkę.
Jeżeli się powtórzą przepraszam, ale nie pamiętam wszystkich, które dodałem.
Chyba jakieś piwka dostanę!?
Zapisują bacę do spółdzielni produkcyjnej.
- Dacie krowę do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie konia do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie owce do spółdzielni?
- Nie dom.
- Dlaczego?
- Bo mom.
Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!
Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki.
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy...
- Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać, to ja go kamieniem i już jest mój...
- Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie...
Turysta spał u bacy. Rano budzi się i drapie. Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura was ugryzła?
- Nie, w plecy.
- Baco! To gówno to ludzkie czy zwierzęce?
- To? Ludzkie.
- A po czym poznajecie?
- A bo to moje.
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości, a drugi liczył. Tak tez zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk "O Jezu" a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
- Ej Maryś, pójdź do nas!
- Nie pójdę bo mnie zgwałcicie!
- Ej, nie zgwałcimy!
- To po co ja tam pójdę?
Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!
Przychodzi baca do kolegi chirurga i mówi:
- Wiesz Kazik pomóż, mam brzydką żonę! We? ty jej zrób jakąś operacje!
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie może się da, ale to będzie kosztować z jakieś dziesięć tysięcy.
Spotykają się po dwóch tygodniach. Mówi lekarz Kazik:
- Tak jak mówiłem, da się załatwić, ino dziesięć patyków przynieś.
- A wiesz Kazik, już nie trzeba, gajowy zgodził się za pięć stówek odstrzelić.
Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadnę.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.
Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się o nazwę tego zwierzaka:
- To je iglok!
- To je spilok!
Przechodził tamtędy stary baca i usłyszał sprzeczkę. Podszedł i zawyrokował:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!
Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!
Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę.
- Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy, a na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
- Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta.
...Cisza
- Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył.
...Cisza
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
- "CHCIAŁBYM SIę CZEGOŚ NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł:
- Co za popieprzeni ludzie!".
W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to:
- Przegrałaś - gasisz światło
Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.
Siedzi baca na skale i liczy:
- 121, 121, 121...
Przechodzi turysta i pyta się:
- Co tak liczycie baco?
Baca strąca turystę że skały i liczy dalej:
- 122, 122, 122...
Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce. Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem... Napili się... Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon
- Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszło nocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi
- Nie.
- To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonię...
Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies??
- Sto milionów.
- Przecież nikt go nie kupi.
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa??
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów...
Sędzia do górala:
- Ile macie dochodów?
- Wysoki sądzie, do chodów to ja mom dwie nogi, ale obie kipskie.
Gazdowska rozmowa.
- Staszek, cy twoj konicek kurzy fajkę?
- Nie.
- No, to ci się szopa pali.
- Baco, co robicie?
- Uwozom!
- Na co?
- Cobyk nie spod!
W Morskim Oku w przerębli kąpie się baca.
- Baco, nie zimno wam? - pytają się turysci.
- Ni.
- Ciepło?
- Ni.
- A jak wam jest?
- Jędzej.
Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie? - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom.
Turysta pyta się górala:
- Baco czemu ciągniecie ten łańcuch?
- A co, mam go pchać?
Spotyka się dwóch górali wysoko w górach.
- Baco, wełna drożeje!
- A kto tak powiedział?
- Wałęsa.
- A gdzie on pasie?
Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
Przychodzi hanys do sklepu w Warszawiie i pyta:
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma
Na to hanys:
- To poprosza fa f spray'u
horolec
Doczya: 14 Maj 2010 czyli 5466 dni temu Posty: 16 Tematy: 1 Skd: Bieruń
Wysany: 2010-05-17, 14:47
Przychodzi Turysta na bacówkę:
-Baco szukam noclegu.
-Nie mam Panocka gdzie przyjąć. Mam tylko jedną izbę.
-Ale ja mogę w tej izbie gdzieś się wyspać. Jestem strasznie zmęczony.
-No to możecie Panocku ze mną i z moją babą na jednej pościeli się wyspać.
No i poszli spać, ale baca w nocy się budzi i patrzy, a turysta na jego babie leży z głową między cyckami i mówi:
-Co robis?
-Słucham Walkmana.
-To dej posłuchać.
-No dobrze.
Baca położył się na babie, wsadził głowę między cycki i mówi:
-Ty... ale tu nic nie słychać.
Na to turysta:
-Wtyczkę, żeś sobie Pan wsadził?
makserwus
Doczy: 22 Kwi 2010 czyli 5488 dni temu Posty: 73 Tematy: 0 Otrzyma 3 piw(a) Skd: Z Daleka
Wysany: 2010-05-17, 14:53
Niezły kawał. Daj jeszcze jakiś fajny.
Dorotea
Zaproszone osoby: 28
Wiek: 37 Doczya: 08 Kwi 2010 czyli 5502 dni temu Posty: 220 Tematy: 0 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Wejherowo
Doczya: 10 Maj 2010 czyli 5470 dni temu Posty: 36 Tematy: 0 Skd: Bielsk podlaski
Wysany: 2010-05-18, 22:17
W górach leży sobie naga panienka i się opala. Nagle zasnęła. Przechodzący obok niej turysta zniesmaczony widokiem nagiej kobiety zakrył jej łono kapeluszem. Gdy przechodzący potem baca zobaczył tą pannę z kapeluszem zaczął krzyczeć:
- O Jezusicku, chłopa wciągnęło.
Dorotea
Zaproszone osoby: 28
Wiek: 37 Doczya: 08 Kwi 2010 czyli 5502 dni temu Posty: 220 Tematy: 0 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Wejherowo
Wysany: 2010-05-19, 15:30
Góry. Malarz maluje pejzaż. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:
- Cholera, ile to się cłek musi namęcyć jak ni mo aparatu!
Sąsiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodołą, na waszych deskach, chłopaki gwałcą waszą córkę!
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodołę, po chwili wraca uśmiechnięty i mówi:
- Aaaaa... wiedziołem, ze żartowołeś, to wcale nie moje deski.
Wiek: 41 Doczy: 14 Cze 2010 czyli 5434 dni temu Posty: 78 Tematy: 0 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Pyrlandia
Wysany: 2010-06-15, 19:18
A znacie to?
Tylko trzeba czytać sobie na głos bo dowcip bazuje na dźwięku.
Siedzi baca sobie i rozmyśla pod drzewem. Drogą nadchodzą turyście którzy zabłądzili i pytają go o drogę, a baca milczy. Nie wiedząc o co chodzi wymyślili, że może baca po obcemu mówi i próbują do niego po niemiecku... Cisza... Po francusku... Cisza... Po angielsku... i baca się odzywa mówiąc "What...", turyści ucieszeni już chcą wypytywać go po angielsku gdy tymczasem baca kończy "Łodpierdol się".
:)
horolec
Doczya: 14 Maj 2010 czyli 5466 dni temu Posty: 16 Tematy: 1 Skd: Bieruń
Wysany: 2010-06-17, 08:19
Szkoda, żeście mi pousuwali posty. Zalało nas trochę w Bieruniu i nie było czasu zająć się forum!!
Ale kawał daję..
Przychodzi małżeństwo 90 latków do lekarza. Najpierw wchodzi chłop. Lekarz go wypytuje jak się miewa. Ten na to:
- wspaniale. Bóg jest dobry. Jak idę do łazienki to mi zapala światło, a jak z niej wychodzem to gasi.
Lekarz się zdziwił i następnie woła gaździnę i jej wszystko opowiada.
Gaździna jak to usłyszała, zerwała się z miejsca i biegnie do drzwi. Lekarz za nią woła:
-ale gdzie pani biegnie?
A Gaździna na to:
- Paniy doktorze. Kupili my se lodówke, a ten stary zaś do niej nasrał....
makserwus
Doczy: 22 Kwi 2010 czyli 5488 dni temu Posty: 73 Tematy: 0 Otrzyma 3 piw(a) Skd: Z Daleka
Wysany: 2010-06-17, 14:27
Jak ci posty o kawałach pousuwali? Ja miałem dużo i mi nie usunęli!
horolec
Doczya: 14 Maj 2010 czyli 5466 dni temu Posty: 16 Tematy: 1 Skd: Bieruń
Wysany: 2010-06-17, 22:15
no właśnie chyba z powodu małej aktywności usunięto moje wszystkie wpisy, ale mieliśmy sporo problemów z powodzią. A to nie miejsce by o tym pisać. Pozdrawiam
horolec
Doczya: 14 Maj 2010 czyli 5466 dni temu Posty: 16 Tematy: 1 Skd: Bieruń
Wysany: 2010-06-18, 20:29
Oczywiście, taki mail dostałam. Jednak w mailu było wyjaśnione jakiego terminu dotyczyło usunięcie wpisów na forum. A moje wszystkie wpisy zostały usunięte, spoza podanego termin i wyświetliło mi się coś a'la pouczenie o zbyt małej ilości wpisów. Ale to nie o tym i nie tu. Miały iść kawały. Dajcie coś, bo mi nic do głowy nie wchodzi :/
makserwus
Doczy: 22 Kwi 2010 czyli 5488 dni temu Posty: 73 Tematy: 0 Otrzyma 3 piw(a) Skd: Z Daleka
Wysany: 2010-06-27, 20:57
Michał_WLKP ten twój kawał jest super. Teraz każdemu go powtarzam i każdy się śmieje jak nie wiem co. Może dasz jeszcze coś ciekawego?
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum