anglicyzmów w języku polskim jest naprawdę bardzo dużo, mi też się to średnio podoba, ale chyba nie mamy na to większego wpływu
p.s.- michal_wlkp fajny awatar
szczeniak
Wiek: 39 Doczy: 07 Lip 2010 czyli 5189 dni temu
Posty: 4 Tematy: 0 Skd: szczawnica
Wysany: 2010-07-07, 19:54
Mieszkam nie daleko od Zakopanego ale i u mnie ludzie mówią gwarą:) niektórzy to jak zawodowcy... ale ogólnie przez niektórych jest to spostrzegane negatywnie:/ a nie wiem czemu!?
Współcześnie powinno znać de facto 2 języki, typowy, oficjalny polski + gwara regionu. Niestety, urzędy, szkoły, wszystkie miejsca publiczne to nie jest miejsce na gwarę - nie każdy musi ją rozumieć (przyjezdni czy turyści). W takich miejscach może to być postrzegane negatywnie, nie wyobrażam sobie że wchodząc do urzędu w górach (oczywiście w Wielkopolsce ta sama sytuacja) ktoś mówił do mnie gwarą. W innych miejscach, mniej oficjalnych to... mówta jak chceta :).
Kamila - dzięki, google czyni cuda jeśli trzeba awatara :)
no ja myślę, ze gwara górlalska niegdy nei zaniknie!! to byłaby tragedia, cały klimat gór to górale w swoich strojach platający się po krupówkach no i ta gwara, która niesie się wszędzie
Udało nam się spotkać bursiarza, który może nie tyle co mówił gwarą ale miał taką mowę góralską.
Opiszę pewną sytuacje:
Wchodzimy do busa z Dolinie Małej Łąki i pytamy czy da rade na Pardałówkę, że było nas 6 to powiedział, że możemy przedłużyć trasę. Akurat pan busiarz miał szczęście bo na rondo koło pardałówki jechały jeszcze 2 panie, a że padał deszcz ( a w zasadzie lał i do tego mocna burza) to pani poprosiła busiarza, żeby ten zatrzymał się pod domem, który stał przy ulicy. Niestety nie potrafiła wskazać dokładniej lokalizacji, więc w pewnym momencie podeszła do bursiarza i kucnęła jedną ręką opierając się o fotel i chciała wskazać mu miejsce. Rozwinął się dialog
B:Niech Pani sobie pójdzie usiąść bo mi tu Pani łeb rozwali
P: Nie łeb tylko głowę
B: Głowa to jest porządna, a łeb to jest barani
( w tym momencie Pani odeszła mocno "sfochana", natomiast cały bus leżal ze smiechu, do tego wszystkiego jeszcze niezapomniany śmiech busiarza ;))
Dalej kontynuował busiarz
"Baba, moja też, to się nadaję tylko do jednego.......... i to nie zawsze ;D"
Było jeszcze kilka śmiesznych sytuacji ;) w każdym razie niezapomniana podróż busem :D
Corno izba to kuchnia i miejsce gdzie mieszkano (mieszka się). Bioło izba to miejsce gdzie trzymano ubrania, nieogrzewana tego pokoju, dlatego nazwa bioło. Oie izy były (są) przedzielone sienią (siyniom).
Z takich śmiesznych sytuacji
1. Pytam się łodzianina co to glancpapiyr, na co słyszę odpowiedź "Hmm papier toaletowy?"
2. Obora (czyt. łobora) to po góralsku podwórko. Na nasze podwórko przyszła sąsiadować krowa. Znajoma z Wawki poszła do sklepu we wsi, gdzie ją poinformowano "Powiydzcie Zymbianom ze u nik na oborze była nasa krowa". Warszawianka powiedziała, ze krowa była w oborze
3. Sąsiadka leżała w szpitalu gdzie jakaś pani prosiła ja o gałązkę świerka na święta. Tylko, że po góralsku świerk (świyrk) to modrzew...
jeśli ktoś zna jeszcze jakieś ciekawe słowa to zapraszam do dodawania :)
Pojawił się ostatnio indeks słów góralskich który uzupełnia dotychczas tu wyszczególnione :
http://pl.wiktionary.org/...a_g%C3%B3ralska
Może są jeszcze inne perełki gwary góralskiej , ale to już sprawa górali, bo można narobić bałaganu w gwarze i będzie tak ,że się nie dogadamy.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum