Wiek: 42 Doczya: 13 Maj 2011 czyli 5102 dni temu Posty: 130 Tematy: 15 Otrzyma 2 piw(a) Skd: Kępno
Wysany: 2011-06-21, 12:54
Pewnie zdecyduję się którędy zejśc wracając z Czerwonych Wierchów .Dojdę do Przełęczy Kondrackiej i wtedy zdecyduję w którą stronę pójdę .Nie ma co planowac,bo z planów zazwyczaj nic nie wychodzi.
Wiek: 56 Doczy: 27 Sty 2011 czyli 5208 dni temu Posty: 573 Tematy: 6 Otrzyma 15 piw(a) Skd: Łódź
Wysany: 2011-06-21, 19:23
AGUŚ napisa/a:
Pewnie zdecyduję się którędy zejśc wracając z Czerwonych Wierchów .Dojdę do Przełęczy Kondrackiej i wtedy zdecyduję w którą stronę pójdę .Nie ma co planowac,bo z planów zazwyczaj nic nie wychodzi.
Wiek: 42 Doczya: 13 Maj 2011 czyli 5102 dni temu Posty: 130 Tematy: 15 Otrzyma 2 piw(a) Skd: Kępno
Wysany: 2011-06-22, 16:15
borsuk, postaram się nie iśc na skróty .Wiesz borsuk,że my kobiety nie lubimy robic nic na skróty .Marysia, co do uzupełniania wody to mam niemiłe doświadczenia z wodą z potoków więc sobie odpuszcze uzupałnianie .
Wiek: 56 Doczy: 27 Sty 2011 czyli 5208 dni temu Posty: 573 Tematy: 6 Otrzyma 15 piw(a) Skd: Łódź
Wysany: 2011-06-23, 21:31
AGUŚ napisa/a:
Marysia, co do uzupełniania wody to mam niemiłe doświadczenia z wodą z potoków
ja też ma niemiłe i się nauczyłem że nabieramy wodę jedynie powyżej schronisk
anika261
Wiek: 36 Doczya: 21 Wrz 2011 czyli 4971 dni temu Posty: 50 Tematy: 3 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Bochnia
Wysany: 2011-11-09, 14:18
Wasio napisa/a:
Zejście z Ciemniaka w stronę Kir jest strasznie długie i myślałem, że już nie dojdę do Kościeliska. Idzie się i idzie, widoków jakiś powalających też nie ma, praktycznie cały czas w dół.
Ten czerwony szlak z Ciemniaka do Doliny Kościeliskiej pozostanie moim najgorszym wspomnieniem. Z uwagi bolące palce stóp przy zejściu praktycznie co kilka kroków musiałam przystawać, żeby odpocząć. Miałam wrażenie, że nigdy nie dojdę do końca tej trasy. Najmilszym wspomnieniem z tej trasy będzie widok potoku Kościeliskiego, zdjęcie butów i zanużenie stóp w lodowatej wodzie.
Doczy: 06 Cze 2010 czyli 5443 dni temu Posty: 607 Tematy: 15 Otrzyma 27 piw(a) Skd: Katowice
Wysany: 2011-11-11, 09:45
anika261 napisa/a:
Z uwagi bolące palce stóp przy zejściu praktycznie co kilka kroków musiałam przystawać, żeby odpocząć.
to nie wina szlaku
prawdopodobnie masz źle dobrane buty
albo ich porządnie nie zasznurowałaś przed rozpoczęciem schodzenia
anika261
Wiek: 36 Doczya: 21 Wrz 2011 czyli 4971 dni temu Posty: 50 Tematy: 3 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Bochnia
Wysany: 2011-11-14, 19:43
jabol napisa/a:
to nie wina szlaku
prawdopodobnie masz źle dobrane buty
albo ich porządnie nie zasznurowałaś przed rozpoczęciem schodzenia
myślę, że to rzeczywiście mogła być wina złego sznurowania albo zbyt cienkich skarpet. Buty były nowe jeszcze niezbyt rozchodzone i może dlatego dały taki efekt.
W każdym razie nie obwiniam szlaku za bolące palce ale z uwagi na ten właśnie fakt szlak niemiło wspominam
Wiek: 49 Doczya: 28 Pa 2011 czyli 4934 dni temu Posty: 381 Tematy: 8 Otrzyma 28 piw(a) Skd: z pięknego Śląska
Wysany: 2011-12-07, 18:48
Pamiętam swoje podejście tamtędy, właśnie od Małej Łąki. Niestety szłam z grupką znajomych dość szybkochodzących (mnie się w górach raczej nie spieszy). Podejście dość ostre, był koniec kwietnia - strasznie duszno i ciepło, a my brnęliśmy pod górę w ciężkim, topiącym się śniegu.
Nagle zaczęłam prawie tracić oddech... Było mi głupio przed znajomymi, bo litościwie wciąż na mnie czekali, więc nic nie powiedziałam, jak bardzo źle się czuję. Być może padłabym tam wtedy trupem na zawał ( ) gdyby z pomocą nie przyszły mi... kozice
Otóż w pobliżu pojawiło się stadko sześciu uroczych koziczek, więc ja krzyknęłam tylko znajomym, że dogonię ich na przełęczy, bo muszę zrobić kozicom fotosesję i tym sposobem zostałam, na ciut dłuższy odpoczynek, pozbierałam się, wróciłam do żywych i po chwili byłam w stanie iść normalnie dalej
Wiek: 42 Doczya: 13 Maj 2011 czyli 5102 dni temu Posty: 130 Tematy: 15 Otrzyma 2 piw(a) Skd: Kępno
Wysany: 2011-12-12, 11:57
Lucy,jednym słowem kozice uratowały Ci zycie .
amroz
Doczy: 09 Sie 2011 czyli 5014 dni temu Posty: 69 Tematy: 4 Otrzyma 2 piw(a) Skd: Wałbrzych
Wysany: 2011-12-25, 21:07
Ja schodziłem tym szlakiem kilka razy i też wydawało mi się że to szlak bez końca i już nigdy nie zejdę na dół Mam kondycję ale to zejście mnie wyjątkowo męczy.
Doczy: 24 Maj 2012 czyli 4725 dni temu Posty: 27 Tematy: 0 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Częstochowa
Wysany: 2012-06-20, 16:54
Witam . W lipcu wybieram się w Tatry i mam zamiar przejść Czerwone Wierchy szlakiem z Kasprowego Wierchu . Mam pytanie czy można na taką wyprawę zabrać 7 latka (2 lata doświadczenia w chodzeniu po górach ;) )i jakim szlakiem najlepiej zejść ? A może macie inne propozycje jeśli chodzi o miejsce rozpoczęcia wycieczki . Pozdrawiam
Parys
Wiek: 68 Doczy: 28 Kwi 2012 czyli 4751 dni temu Posty: 99 Tematy: 1 Otrzyma 12 piw(a) Skd: Zakopane-Chicago
Wysany: 2012-06-20, 17:45
Hmmm czy mam rozumiec ze w ciagu tych dwoch lat spedzil przynajmniej 50 dni w gorach??bo wtedy mozemy mowic o doswiadczeniu.Zdecydowanie odradzam,trasa zbyt dluga i za ciezka jak na 7-latka,mozesz go zdecydowanie zniechecic do chodzenia po gorach,nawet dla doroslych jest to trasa wymagajaca.Przejdz z nim,ale na dwa razy
Doczy: 24 Maj 2012 czyli 4725 dni temu Posty: 27 Tematy: 0 Otrzyma 1 piw(a) Skd: Częstochowa
Wysany: 2012-06-20, 17:51
Z tym doświadczeniem to był taki żarcik ,sporo chodziliśmy po dolinach ,zejścia z Kasprowego ,Gubałówki itp . Dzięki za poradę Parys .
Gosia
Doczya: 13 Lut 2012 czyli 4826 dni temu Posty: 83 Tematy: 2 Otrzyma 2 piw(a) Skd: Pilawa
Wysany: 2012-06-27, 00:17
anika261 napisa/a:
Ten czerwony szlak z Ciemniaka do Doliny Kościeliskiej pozostanie moim najgorszym wspomnieniem. Z uwagi bolące palce stóp przy zejściu praktycznie co kilka kroków musiałam przystawać, żeby odpocząć. Miałam wrażenie, że nigdy nie dojdę do końca tej trasy.
Szłam tym szlakiem w obie strony. I raz też okropnie bolały mnie duże palce u stóp. Myślałam, że zaraz zdejmę buty, bo inaczej nie dojdę do Kir. Nie wiem jaka była tego przyczyna. Buty mam już od kliku lat, są rozchodzone i bardzo wygodne. Może rzeczywiście sznurówki się poluzowały. Ale naprawdę ledwo wtedy doszłam, cały czas przy tym zarzekając A w dodatku widziałam wtedy żmiję Zeszła ze szlaku i pełzła między liśćmi pod drzewem. Nie wiem jak była długa bo nie widziałam ani jej końca, ani początku, ale była dość gruba. I to napewno była żmija bo miała charakterystyczny zygzak.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum