Wg mnie w tym temacie największa atrakcja dla turystów w Tatrach, to Jaskinia Mylna. Znajduje się w Dolinie Kościeliskiej, przy okazji warto poznać pozostałe udostępnione jaskinie w tej dolinie, ale nie dają aż tyle wrażeń co Mylna.
-> Jaskinia Mylna (opis na blogu)
Poza tym w rejonie Czerwonych Wierchów i Doliny Kościeliskiej jest sporo jaskiń udostępnionych do taternictwa jaskiniowego, chyba bardzo atrakcyjne i wymagające, ale zbyt wiele szczegółów nie znam - brak doświadczenia...
Dzięki za fajne zdjęcia (na blogu), zwłaszcza za gzymsik nad szczelinką.... Nikt tam jeszcze się nie ześlizgnął i nie zaklinował?
Może się skuszę na tę jaskinie, chociaż w zasadzie to wcale mnie nie pociągają. Ostatnio byłam w Mroźnej i najbardziej podobała mi się droga do jaskini i droga powrotna....
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4858 dni temu
Ja byłem w Jaskimi Mroźnej - oświetlona i udostępniona do zwiedzania. nawet przewodnik jest jakby ktoś chciał
- Jaskinia Raptawicka - wejście troszkę szaleńcze i strome z utrudnieniami a potem drabinka ok 10 m w dół i na tym koniec ogólnie polecam fajna na pierwszy raz
- Jaskinia Mylna - piękne widoczki z początku trasy. Niestety był to spontaniczny wypad w trakcie dojścia do Schroniska na Kościeliskiej i nie byliśmy technicznie przygotowani (tylko jedną latarkę mieliśmy). Z tego co zauważyłem słabo oznakowana jest ta jaskinia. Może jak nastawię sienna typowe zwiedzanie jej z przygotowanym sprzętem to bardziej mi się spodoba
- Jaskinia Dziura - bardzo malutka ale fajna lajtowa trasa aby tam dojść
Mroźna-łatwa jaskinia, oświetlona, można iść tam również z dziećmi, czasem się trzeba schylić, czasem iść bokiem, ale spoko.
Mylna-trudniejsza, trzeba zabrać latarkę , przygotować się na to,że wyjdzie się stamtąd brudnym, chwilami mocno się trzeba zginać
Obie są jaskiniami Doliny Kościeliskiej
Dziura-zakończenie Doliny ku Dziurze -łatwa, ale latarka konieczna
Poza tym polecam jaskinie po stronie słowackiej. Byłam w Demianowskiej Wolności i Dobszyńskiej Lodowej.obie łatwe, ciekawe, zwiedza się z przewodnikiem.
W Mroźnej dosyć często trzeba się schylać,jednak dla dzieci będzie to jak najbardziej bardzo fajna atrakcja. Poza tym nie polecam osobom które mają klaustrofobię- z doświadczenia wiem,,że odczuwa się wtedy znaczny nazwijmy to "dyskomfort".
wicher
Wiek: 46 Doczy: 15 Sty 2013 czyli 4280 dni temu
Jaskinia Mroźna to przykład w jaki sposób można zdewastować środowisko naturalne tylko w imię pieniędzy. W tej jaskini byłam dwa razy. Pierwszy raz w 2000 roku. Jeszcze wtedy można było zaobserwować mieszkające tam gacki. Drugi raz byłam w 2008 roku. Po gackach ani śladu. Wogóle zwiedzania Jaskini Mroźnej nie można nazwać zwiedzaniem a to dlatego, że do jaskini wpuszcza się osoby dopiero jak się zbierze przed wejściem mała grupka. No i pędzisz tak przez tą jaskinię gęsiego jeden za drugim. Nie możesz się na chwilę zatrzymać bo Ci ktoś zaraz po piętach depcze. Nawet się porozglądać nie możesz. No ale grunt, że byłeś, zaliczyłeś i będzie co opowiadać znajomym. No i TPN się cieszy po tyle kasy im wpadło. Można było zostawić tą jaskinię w naturalnych warunkach bez oświetlenia i poszedłby do niej tylko ten prawdziwy turysta co to chce zwiedzić, obejrzeć a nie tylko zaliczyć.
wicher
Wiek: 46 Doczy: 15 Sty 2013 czyli 4280 dni temu
Zgadzam się z tobą w 100% dopiero zaczynam zabawę z tym tematem, ale na pewno wolałbym wersję bez prądu w nie naruszonym stanie. Co do zwiedzania jaskini mroźnej to fakt nie można było sobie pooglądać. Mam nadzieje że w Mylnej do której się wybieram będzie lepiej na pewno opowiem swoje wrażenia.
do jaskini wpuszcza się osoby dopiero jak się zbierze przed wejściem mała grupka. No i pędzisz tak przez tą jaskinię gęsiego jeden za drugim. Nie możesz się na chwilę zatrzymać bo Ci ktoś zaraz po piętach depcze.
a to chyba zależy, jak i kiedy kto trafi... jak ja byłam, to byliśmy zupełnie sami, a w trakcie spotkaliśmy w jaskini jednego człowieka... to był wrzesień, gdzieś koło godz. 15 chyba...
Pomimo takiego luksusu nie bardzo czuję klimat jaskiń, no chyba że są jakieś stalaktyty w dużej ilości (ostatnie lata co rok odwiedzałam jaskinię Niedźwiedzią w Kletnie, stąd może jakieś skrzywienie), ale i lekką tendencję do klaustrofobii też posiadam...
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4858 dni temu
Ja tez jak bylem byliśmy sami. Przed wejściem tylko musieliśmy poczekać 5 minut bo weszła przed nami duża wycieczka i żeby nam nie przeszkadzali to czekalismy
my rowniez jak bylismy to tylko jedna osoba oprocz nas weszla i mozna sie bylo rozgladac do woli - tylko ze bylismy tam rano i weszlismy jako pierwsza grupa
Godna obejrzenia jest na pewno Smocza Jama. Jak by nie było jest najpopularniejsza polska jaskinia. Sama Smocza Jama jest pojedynczym i krótkim, ale za to stromym korytarzem. Do przejścia jaskini konieczne jest posiadanie latarki.
Dzięki za fajne zdjęcia (na blogu), zwłaszcza za gzymsik nad szczelinką.... Nikt tam jeszcze się nie ześlizgnął i nie zaklinował?
Może się skuszę na tę jaskinie, chociaż w zasadzie to wcale mnie nie pociągają. Ostatnio byłam w Mroźnej i najbardziej podobała mi się droga do jaskini i droga powrotna....
Hmm... nie wiem, przynajmniej nic nie słyszałem o wypadkach w tym miejscu... łańcuch tam sporo pomaga i pozwala raczej na przejście bez większego stresu związanego z ryzykiem kontuzji w szczelince W każdym bądź razie to część jaskini, która fajnie się prezentuje, a więcej wrażeń dostarczają ciasne przejścia.
uHeliosa napisa/a:
Godna obejrzenia jest na pewno Smocza Jama.
Ciekawa opcja - zwłaszcza, że dojście do Smoczej Jamy prowadzi przez Wąwóz Kraków:
wicher napisa/a:
na pewno wolałbym wersję bez prądu w nie naruszonym stanie. Co do zwiedzania jaskini mroźnej to fakt nie można było sobie pooglądać. Mam nadzieje że w Mylnej do której się wybieram będzie lepiej na pewno opowiem swoje wrażenia.
Prądu nie ma, więc powinno być lepiej Polecam wybrać taki moment, aby nie było tłoku... Wtedy można sobie pozwolić na spokojne zwiedzanie Jaskini Mylnej i przeciskanie się przez tamtejsze wąskie i niskie korytarze...
Furi napisa/a:
- Jaskinia Raptawicka - wejście troszkę szaleńcze i strome z utrudnieniami a potem drabinka ok 10 m w dół i na tym koniec ogólnie polecam fajna na pierwszy raz
Ta drabinka ponoć ma ok. 4 m, na oko też tak mniej więcej ją oceniam... Poza tym w Jaskini Raptawickiej oprócz 2 sporych komór jest jeszcze ciasny korytarz, który dalej ma postać bardzo ciasnego przełazu i prowadzi do 3 komory... To wyzwanie dla ambitnych turystów. Mi się nie udało, ale np. mój kuzyn dał radę, więc jest to wykonalne.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum