Wysany: 2010-02-24, 13:17 Dlaczego pogoda w górach jest tak ważna?
Chyba każdy wie że pogoda jest bardzo ważna podczas pobytu w górach. Nie mam tu na myśli tego, że przyjemniej jest chodzić po górach gdy świeci słoneczko i wieje lekki wiaterek. Chodzi przede wszystkim o to, że pogoda w górach odgrywa bardzo ważną rolę i że w dużym stopniu wiąże się z bezpieczeństwem. W górach podczas deszczu może być niebezpiecznie, gdyż często chodzi się po skałach i innych nawierzchniach, które gdy są mokre - są niebezpieczne i bardzo łatwo jest o kontuzję, a nawet o dużo większe skutki, które mogą być nawet tragiczne! Jeśli w górach jest mgła to również należałoby się zastanowić nad wyprawą w góry. A jeśli chodzi o słoneczko to również trzeba być przygotowanym na to, że jeśli mocno grzeje to dobrze byłoby mieć odpowiednie nakrycie głowy, by nie narażać się na udar słoneczny. To tak bardzo ogólnie o pogodzie.
Zapraszam do dyskusji - przy jakiej pogodzie można wychodzić w góry, a przy jakiej warto by było się nad tym zastanowić i może nawet zrezygnować?
Nie ma co bagatelizować pogody bo wiadomo góry są piękne, ale także przy niekorzystnej pogodzie mogą być niezwykle niebezpieczne. Co chwilę się słyszy o nierozważnych ludziach, którzy dla przykładu w deszcz wychodzą w góry i wówczas by doszło do tragedii mało potrzeba :/
Ładna piękna pogoda nad ranem może nas czasami zwieść. Zwłaszcza w okresie letnimi około 12-15 występują nagłe opady/burze, które mogą być niebezpieczne na szczytach, a w szczególności w okolicach łańcuchów i Giewontu (przypadki porażenia piorunem). Warto więc wychodzić w góry wcześnie i schodzić przed wyładowaniami. Ponadto trzeba obserwować niebo, czasami zbierają się chmury przez jakiś czas i jak to mówią brać w porę nogi za pas i schodzić w dolinę.
quadro.ql
Wiek: 37 Doczy: 24 Lut 2010 czyli 5335 dni temu
Moim zdaniem pogoda jest oczywiście ważna, ale tak studiując forum, kilka innych tematów oraz trochę swojego doświadczenia, bardziej przemawia do mnie umiejętność dobrego przygotowania siebie i organizacji niż pogoda. Pogoda jest wszędzie ważna, równie na morzu, na jeziorach, na nizinach jak i w górach Także czasami grunt to polegać na swojej wiedzy i umiejętnościach.
Najwytrwalsi połamali zęby na swoich umiejętnościach (patrz lawiny), mimo wszystko odrobina rozwagi nie zaszkodzi. Obserwacja nieba to nic innego jak wiedza i doświadczenie :)
Obserwować pogodę, sprawdzać prognozy przed wyjściem. Poza tym korzystać ze zdrowego rozsądku - gdy grzmi to na siłę, mimo wszystko nie pchać się na szczyt, bo to raczej średnio rozważne rozwiązanie.
Podobnie z deszczem, a co za tym idzie - śliskością na szlakach. Na nieszczęście wiele nie trzeba. Ileż to znamy przypadków ofiar śmiertelnych właśnie przez poślizgnięcia... A jeśli ktoś się decyduje na poważniejsze szlaki w taką pogodę, no to nie pozostaje nic innego, jak rozwaga, uwaga, solidne buty na dobrej podeszwie i realna ocena tego, co dookoła nas.
ja rezygnuję z wychodzenia w góry nawet jak widzę za oknem gęstą mgłę która sprawia że Giewontu nie widać, wolę nie ryzykować że gdzieś się zgubię a poza tym co można przez mgłę zobaczyć? lepiej zostać w centrum i pójść na dobre jedzonko niż łazić po górach i narażać się :)
Dokładnie XYZ - bardzo dobre podejście, szkoda tylko, że nie wszyscy mają tyle rozwagi co Ty , a jak wiadomo do tragedii dużo nie potrzeba ja też nigdy nie ryzykuję wyjścia w góry gdy pogoda jest niepewna, góry nie zając nie uciekną ;)
no i bardzo dobrze, co jak co, ale nie ma co ryzykować w górach, z pogodą się nie wygra, i zamiast miłego odpoczynku w górach przez głupotę może wszystko skończyć się nieszczęściem a po co ?!
Większość z nas była świadkiem momentalnej zmiany pogody w górach... Rok temu, kiedy wychodziłam z chłopakiem na szlak było bardzo słonecznie i upalnie, żadnej chmurki na niebie. Było tak przez większość dnia. Weszliśmy na Wołowca i dalej chcieliśmy iść na Rohacze, ale zmieniliśmy plany, bo nagle zaczeło się zbierać na burzę. Oprócz nas była tam spora grupka ludzi, a w zasadzie niedoświadczonych turystów...Ruszyli dalej, a my zeszliśmy do Dol. Chochołowskiej. Za nim doszliśmy do schroniska zaczęło lać i bardzo grzmieć, ale byliśmy już dość nisko... Nie wiem co stało się z tamtymi co poszli dalej...
Pamiętam jak w zeszłym roku byliśmy z kumplami w zakopanym. Wybieraliśmy się na Kasprowy Wierch. Oczywiście odpowiednio przystosowani. Ludzie dziwili nam się dlaczego mamy długie spodnie kurtki przewieszone przez plecaki jak jest tak ciepło. Po chwili było ciekawie: nad kasprowym zjawiły się nawprawdę ciemne chmury i zaczło bardzo mocno padac wiec schowaliśmy się w knajpie, obserwując co dzieje się na zewnątrz. Zauważyliśmy grupkę turystów którzy wychodzili z wagonika zziębnięci, przemoczeni i nawet troche biali ponieważ na szczycie padał śnieg, śnieg z deszczem Cóż widok był niezapomniany ale ludziom brakuje wyobraźni(kobieta wybierająca się na giewont w szpilkach)
Cóż widok był niezapomniany ale ludziom brakuje wyobraźni(kobieta wybierająca się na giewont w szpilkach)
A propos kobiety w szpilkach. Podczas tegorocznego wypadu do Zakopca schodząc z Czerwonych Wierchów na Kuźnice, zaraz za przełęczą Kondracką spotkałem ciekawy "obiekt" - kobieta na szpilkach z odkrytymi nogami, w ręku siateczka (możliwe że z prowiantem) oraz parasolka...
Widok powalający - zresztą zobaczcie sami:
2009.07.25-27 - Zakopane 337.JPG Bez komentarza...
Tylko się uczyć wytrzymałości stóp od takich
Mnie zawsze w górach, najbardziej latem, gdy padam od upału, rozbrajają siostry zakonne. Podziw za umiejętności spacerowania w habitach, na prawdę podziw!
Czego nie robić, a raczej co robić - stosować zasady korzystania z łańcuchów itp., bo to jednak nie zawsze wychodzi w praktyce..
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum